WASZYNGTON (AP) - Po sprawie prokuratorskiej zakorzenionej w emocjonujących, brutalnych obrazach z oblężenia Kapitolu, proces Donalda Trumpa w sprawie impeachmentu przechodzi w piątek do obrońców gotowych do fundamentalnego ustępstwa: przemoc była równie traumatyczna, niedopuszczalna i nielegalna jak Demokraci mówić.
Ale powiedzą, Trump nie miał z tym nic wspólnego.
Postulowanie okropności dnia ma na celu stępienie trzewnego wpływu sprawy Demokratów Izby Reprezentantów i szybkie przejście do tego, co uważają za sedno - i bardziej do wygrania - kwestię procesu: czy Trump może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za podżeganie do śmiertelnego 6 stycznia zamieszki.
Argument ten prawdopodobnie przemówi do republikańskich senatorów, którzy sami chcą być postrzegani jako potępiający przemoc bez skazania prezydenta.
„W żaden sposób nie powiązali tego z Trumpem” - powiedział dziennikarzom David Schoen, jeden z prawników prezydenta, pod koniec dwóch pełnych dni argumentów Demokratów, których celem było właśnie to.
We wtorek przedstawił istotę swojego argumentu, mówiąc jurorom Senatu: „Nie muszą pokazywać wam filmów, żeby wam pokazać, że zamieszki miały tu miejsce. Zastrzegamy, że to się stało i wiesz o tym wszystko ”.
Zarówno w aktach prawnych, jak iw sporach na początku tygodnia, prawnicy Trumpa jasno określili swoje stanowisko, że osoby odpowiedzialne za zamieszki to osoby, które faktycznie wtargnęły do budynku i są obecnie ścigane przez Departament Sprawiedliwości.
https://youtu.be/pSwirxetitg
Przewidując wysiłki obronne mające na celu oddzielenie retoryki Trumpa od działań uczestników zamieszek, menadżerowie oskarżenia spędzili wiele dni na próbach ich połączenia poprzez rekonstrukcję nigdy nie widzianych nagrań wideo wraz z klipami, w których prezydent od miesięcy nalegał na jego zwolenników, aby cofnęli wyniki wyborów.
Demokraci, którzy w czwartek zamknęli swoją sprawę, wykorzystali własne filmy i słowa buntowników z 6 stycznia, aby zrzucić odpowiedzialność na Trumpa. „Zostaliśmy tu zaproszeni” - powiedział jeden z nich. - Przysłał nas Trump - powiedział inny. „Będzie szczęśliwy. Walczymy o Trumpa ”.
Celem prokuratorów było obsadzenie Trumpa nie jako obserwatora, ale raczej jako „naczelnego podżegacza”, który spędził miesiące na rozpowszechnianiu kłamstw i wzywaniu zwolenników do kwestionowania wyborów.
Domagają się nie tylko skazania, ale także zakazania mu sprawowania przyszłego urzędu federalnego.
Trump, powiedzieli, położył predykat do ataku, podsycając fałszywe twierdzenia o oszustwach, zachęcając zwolenników do przyjazdu do Waszyngtonu, a następnie podsycając niezadowolenie swoją retoryką dotyczącą walki i odbicia kraju.
„Ten atak nigdy by się nie wydarzył, gdyby nie Donald Trump” - powiedziała przedstawicielka Madeleine Dean, jedna z menadżerów impeachmentu, tłumiąc emocje. „I tak przybyli, zawinęli flagę Trumpa i użyli naszej flagi, flagi amerykańskiej, do bicia i pałki”.
Mimo całej wagi i momentu, jakie ma przekazać oskarżenie prezydenta, ten historyczny drugi proces Trumpa może zakończyć się głosowaniem do tego weekendu, zwłaszcza że prawnicy Trumpa skupili się na kwestiach prawnych, a nie emocjonalnych lub historycznych, i mają nadzieję, że weź to wszystko za sobą tak szybko, jak to możliwe.
Z niewielką nadzieją na przekonanie ze strony wymaganych dwóch trzecich Senatu, Demokraci przedstawili amerykańskiej opinii publicznej ilustracyjny przypadek, opisując w surowych, osobistych słowach terror, z jakim spotkał się tego dnia - częściowo w tej samej sali Senatu, w której zasiadają senatorowie. jurorzy. Użyli nagrania wideo przedstawiającego uczestników zamieszek, którzy groźnie szukali przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i wiceprezydenta Mike'a Pence'a, wbijając się w budynek i angażując się w krwawą walkę wręcz z policją.
Pokazali wiele publicznych i wyraźnych instrukcji, które Trump dał swoim zwolennikom - na długo przed wiecem w Białym Domu, który rozpętał śmiertelny atak na Kapitol, podczas gdy Kongres potwierdzał zwycięstwo demokraty Joe Bidena. Pięć osób zginęło w chaosie i jego następstwach.
Filmy z uczestnikami zamieszek, niektóre z nich same w mediach społecznościowych, opowiadały o tym, jak robią to wszystko dla Trumpa.
„Dlaczego myślisz, że koszmar z Donaldem Trumpem i jego łamiącymi prawo i brutalnymi tłumami już się skończył?” - zapytał reprezentant Jamie Raskin, D-MD, główny prokurator. Powiedział wcześniej: „Kiedy Donald Trump mówi publiczności, tak jak to zrobił 6 stycznia:„ Walczcie jak diabli, albo nie będziecie już mieć kraju ”, miał na myśli, że będą„ walczyć jak diabli ”.
W Białym Domu Biden powiedział, że wierzy, iż „niektóre poglądy mogą ulec zmianie” po obejrzeniu przez senatorów nagrania wideo z monitoringu, chociaż wcześniej powiedział, że skazanie jest mało prawdopodobne.
Chociaż większość senatorów siedziała przykurzona, gdy wstrząsające wideo odtwarzane było w środę w sali, niektórzy potrząsali głowami lub składali ręce, gdy krzyki z wideo i audio wypełniły salę Senatu, większość przysięgłych wydawała się już zdecydować. A do czwartku, gdy sprawa Izby dobiegła końca, wielu wydaje się być gotowych do przejścia.
„Właściwie to myślałem, że dzisiejszy dzień był bardzo powtarzalny. To znaczy, niewiele nowego. Byłem naprawdę rozczarowany, że nie zaangażowali się zbytnio w standardy prawne ”- powiedział republikański senator Josh Hawley z Missouri.
Prezentacja prawników Trumpa jest w pewnym sensie obarczona niskim ryzykiem, biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo uniewinnienia. Ale jest też uważnie obserwowany z powodu nierównego występu we wtorek, kiedy jeden z obrońców, Bruce Castor, przedstawił tak meandrujące argumenty, że sam Trump szalał ze swojego domu na Florydzie.
Oczekuje się, że zwrócą uwagę na różne części tego samego przemówienia, na których skupiają się prokuratorzy, kiedy powiedział zwolennikom zgromadzonym w Ellipse na zewnątrz Białego Domu, aby „walczyli jak diabli”.
Będą twierdzić, że Trump w tych samych uwagach zachęcał tłum do „pokojowego” zachowania, a jego uwagi - i jego ogólna nieufność do wyników wyborów - są chronione przez pierwszą poprawkę. Demokraci zaciekle opierają się temu stwierdzeniu, mówiąc, że jego słowa nie były przemową polityczną, ale raczej stanowiły bezpośrednie podżeganie do przemocy.
Obrońcy mogą też powrócić do toczonych we wtorek argumentów, że sam proces jest niekonstytucyjny, bo Trump jest obecnie byłym prezydentem. Senat odrzucił ten argument we wtorek, głosując za kontynuacją procesu, ale senatorowie republikańscy zasygnalizowali jednak, że nadal są zainteresowani tym argumentem.
W czwartek senatorowie siedzący przez drugi pełny dzień kłótni wyglądali na nieco zmęczonych, garbili się na krzesłach, krzyżowali ramiona i chodzili, żeby się przeciągnąć.
Jeden z republikanów, senator Jim Inhofe z Oklahomy, powiedział podczas przerwy: „Dla mnie tracą wiarygodność, im dłużej rozmawiają”.
Republikański senator Marco Rubio powiedział, że fakty z 6 stycznia, choć „niepatriotyczne”, a nawet „zdradzieckie”, nie były jego głównym zmartwieniem. Powiedział raczej w czwartek: „Podstawowym pytaniem dla mnie, o czym nie wiem dla wszystkich innych, jest to, czy proces impeachmentu jest odpowiedni dla kogoś, kto nie pełni już urzędu. Nie wierzę, że tak jest. Uważam, że stanowi to bardzo niebezpieczny precedens ”.
zrodlo:apnews
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz