AUTOR: TYLER DURDEN
W obliczu napięć i walk nagrzewających się wzdłuż linii frontu kontaktu w separatystycznym regionie Donbasu na wschodzie Ukrainy, a teraz, gdy USA wydały nowe szacunki, mówiąc, że uważają, że Rosja ma do 190 000 żołnierzy zebranych przez granicę, sojusznicy USA w Europie Wschodniej i amerykańscy kontrahenci obronni są naturalnie zajęci dojeniem sytuacji - z nowymi kontraktami i bronią wylatującą przez przysłowiowe drzwi.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin ogłosił w piątek planowaną sprzedaż 250 czołgów Abrams do Polski, ponieważ Waszyngton dąży do wzmocnienia obrony kluczowego wschodnioeuropejskiego sojusznika w obliczu rosnącego zagrożenia wojną między sąsiednią Ukrainą a Rosją" – donosi Reuters.
I oczywiście ta ogromna cena (za którą ostatecznie będzie odpowiedzialny amerykański podatnik) została uznana za uzasadnioną w oparciu o obecne zagrożenie "rosyjską inwazją".
Najwyraźniej to już nie tylko Ukraina jest postrzegana jako obiekt agresji ze strony Rosji, zgodnie ze słowami sekretarza Austina: "Niektóre z tych sił (są) w promieniu 200 mil (321 km) od polskiej granicy" - powiedział w piątkowym oświadczeniu.
"Jeśli Rosja dalej zaatakuje Ukrainę, Polska może zobaczyć dziesiątki tysięcy przesiedlonych Ukraińców i innych przepływających przez jej granicę, próbujących uratować siebie i swoje rodziny przed plagą wojny".
Ogłosił to podczas podróży do Warszawy, aby wesprzeć wspólne inicjatywy bezpieczeństwa z polskim wojskiem, które jest częścią NATO od 1999 roku. "To, czego putin nie chciał, to silniejsze NATO na swojej flance i to jest dokładnie to, co ma dzisiaj" – powiedział Austin na konferencji prasowej.
"Wzmocni to również naszą interoperacyjność z polskimi siłami zbrojnymi, zwiększając wiarygodność naszych połączonych wysiłków odstraszania i wysiłków innych naszych sojuszników z NATO".
W tym samym czasie, według The Hill:
Stany Zjednoczone wysłały do Polski łącznie 4 700 żołnierzy stacjonujących w Fort Bragg w stanie Nowy Jork.C. w celu zapewnienia sojuszu.
Austin powiedział w piątek, że żołnierze są gotowi zareagować na "szereg nieprzewidzianych okoliczności", dodając, że będą współpracować z polskim rządem , "jeśli zajdzie jakakolwiek potrzeba pomocy obywatelom amerykańskim w opuszczeniu Ukrainy".
W ten sposób jeden z prawdziwych motorów tego, że Waszyngton bardzo nagłaśnia groźbę "rosyjskiej inwazji" przez większą część ostatnich dwóch miesięcy, został wyjaśniony: nadszedł czas, aby "wschodnia flanka" NATO poszła na zakupy, w postaci pozyskania miliardów dolarów w nowej amerykańskiej broni. Główni amerykańscy kontrahenci obronni i ich sojusznicy w głębokim państwie muszą ślinić się z powodu perspektywy dalszej eskalacji.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz