poniedziałek, 25 kwietnia 2022

"Macron ponownie wybrany na prezydenta Francji; Le Pen przyznaje się do porażki"

 AUTOR: TYLER DURDEN

PONIEDZIAŁEK, KWI 25, 2022 - 02:22 AM

Aktualizacja (1400ET) : Pierwsze prognozy wyniku francuskiego głosowania prezydenckiego w 2022 r. są w toku i wygląda na to, że prezydent Emmanuel Macron zachowa swoje stanowisko na kolejną pięcioletnią kadencję, wygrywając z przewagą 58,2% do 41,8% Marine Le Pen, zgodnie ze wstępnymi wynikami opublikowanymi przez francuską gazetę Le Monde. Le Pen straciła bramkę, co sprawiło, że jego zwycięstwo było niemal potwierdzone.

Wybory zostały również zwołane przez AFP, największy i najbardziej autorytatywny serwis informacyjny we Francji.

Oto zestawienie sondaży exit poll.

Francuskie stacje telewizyjne odsetek wygranych Macrona wynosi od 57,3% do 58,2%, powołując się na wyniki pięciu sondaży.

Zwycięstwo czyni Macrona pierwszym francuskim prezydentem, który wygrał drugą kadencję od dwóch dekad - pierwszą od czasu Jacques'a Chiraca, który odszedł z urzędu w 2007 roku.

Być może najbardziej znaczącym aspektem tego głosowania jest to, że Macron wygrał ze znacznie mniejszą przewagą; jego margines zwycięstwa tym razem jest mniejszy niż 20 punktów procentowych, w porównaniu z 30 punktami procentowymi ostatnim razem. Według Bloomberga wzrost poparcia dla Le Pen odzwierciedla "gorzko podzielony kraj".

Podczas wiecu po głosowaniu Le Pen powiedziała, że wyniki "reprezentują oszałamiające zwycięstwo", zanim poprowadziła swoich zwolenników w chórze hymnu narodowego. "Miliony ludzi głosowały na obóz narodowy i na zmiany".

Jest prawdopodobne, że wiadomość o zwycięstwie Macrona zostanie przyjęta przez rynki na całym świecie, ponieważ analitycy z Wall Street przewidywali, że zwycięstwo Le Pen byłoby jeszcze większym szokiem dla rynków międzynarodowych niż wyniki referendum w sprawie Brexitu w 2016 roku.

* * *

WCZEŚNIEJ

Dzień, który zdaniem niektórych może mieć bardziej burzliwy wynik dla rynków europejskich niż Brexit, nadszedł, gdy francuscy wyborcy po raz drugi w ciągu dwóch tygodni idą do urn, aby zakończyć wybory prezydenckie, w których sondaże sugerują, że obecny centrysta Emmanuel Macron ma przewagę w sondażach nad nacjonalistyczną Marine Le Pen. Lokale wyborcze są otwarte od 7 rano w niedzielę i mają zostać zamknięte o 19:00 (czasu londyńskiego), kiedy to zostaną również opublikowane pierwsze oficjalne szacunki.

Chociaż debata telewizyjna (w ubiegłą środę 20 kwietnia) między dwoma pretendentami przyczyniła się do zwiększenia zamiarów głosowania na korzyść Macrona (od 1 do 2 punktów, z 55% do 57% według sondaży), wydaje się, że była ona krótkotrwała. Dzisiaj (22 kwietnia) zamiary głosowania na Macrona wahały się między 53% a 55% (z błędem marginesu między 1% a 3%).

Według Goldmana, sondaże zbliżające się do dnia wyborów historycznie były dość precyzyjne dla podobnie zaciętych wyścigów, co wyjaśnia, dlaczego rynki prognoz przeszacowały szanse Macrona na wygraną na poziomie 90%, w porównaniu z 80% w zeszłym tygodniu. Podczas gdy sondaże wskazują na zwycięstwo Macrona, pozostaje pewne ograniczone pole do zwycięstwa M. Le Pen, ponieważ pozostaje niepewność co do ostatecznego wyboru tych, którzy głosowali na Jean-Luca Mélenchona w pierwszej turze. Co więcej, niektóre wczesne niespodzianki wskazują, że zmiany mogą nadejść: jak zauważa Globe and Mail, Le Pen wygrała głosowanie na Gwadelupie, Martynice i Gujanie Francuskiej; Macron wygrał wszystkie trzy w 2017 roku.

Okres zaciemnienia rozpoczął się wczoraj o godzinie 23:00 (czasu londyńskiego). Oznacza to, że obaj pretendenci będą musieli zaprzestać kampanii - ostatnia publiczna interwencja w mediach miała miejsce wczoraj wieczorem we francuskiej telewizji LCI) i nie zostaną opublikowane żadne sondaże opinii publicznej przed wynikiem drugiej tury.

Do południa czasu francuskiego głosowało 26,41% wyborców, wynika z danych ministerstwa spraw wewnętrznych. To mniej niż w dwóch poprzednich wyborach w 2017 i 2012 roku, kiedy frekwencja w tym samym czasie wynosiła odpowiednio 28,23% i 30,66%. Ale jest nieco wyższy niż poziom obserwowany w pierwszej turze dwa tygodnie temu, kiedy 25,48% głosowało do 12 po południu.m.

Macron zagłosuje w Le Touquet, gdzie wraz z żoną posiada majątek.

Le Pen odda swój głos w Henin-Beaumont, mieście na północy, gdzie jej partia posiada ratusz i gdzie po raz pierwszy została wybrana na prawodawcę.

Tło

Wcześniej zapowiadaliśmy różnice między obiema platformami, ale oto odświeżenie dzięki uprzejmości Bloomberga: nie trzeba dodawać, że plany kandydatów są diametralnie różne. W kraju Macron trzyma się swojego credo pro-biznesowych zmian – w tym podwyższenia wieku emerytalnego – aby zwiększyć zatrudnienie i uczynić gospodarkę bardziej konkurencyjną. Le Pen chce, aby Francuzi przeszli na emeryturę jeszcze wcześniej niż obecne minimum 62 i obiecuje gwałtowne cięcia podatków od sprzedaży i podatków dochodowych, aby pomóc gospodarstwom domowym.

W swojej wizji Europy Macron podtrzymuje swoją charakterystyczną linię dotyczącą wzmocnienia europejskiej suwerenności za pomocą projektów, które mogłyby obejmować więcej wspólnych inwestycji. Podczas gdy Le Pen nie chce już opuszczać UE, jej propozycje przekształcenia jej w luźniejszy sojusz narodów i przeprowadzenia referendum w celu potwierdzenia prymatu francuskiego prawa nad jego zasadami podważyłyby blok od wewnątrz.

Starcie jest powtórką wyborów z 2017 roku, kiedy Macron pokonał Le Pen z dużą przewagą prawie 33 punktów procentowych. Tym razem ostatnie sondaże opublikowane przed sobotnim blackoutem kampanii pokazały różnicę na poziomie około 11 punktów; równie dobrze może być znacznie mniej.

Po pierwszej turze 10 kwietnia rynki przestraszyły się, gdy różnica między dwoma kandydatami była tak niewielka, jak dwa punkty procentowe. Ale Macron stopniowo się dalej, ponieważ Le Pen nie zdołała wykorzystać zysków, które osiągnęła, koncentrując swoją kampanię na tym, jak rozwiązać zbliżający się kryzys kosztów utrzymania. Według Bloomberga, Marine miał okazję wypełnić lukę podczas prawie trzygodzinnej debaty na żywo z Macronem w środę. Jednak walczyła o to, podczas gdy Macron zwrócił uwagę na politykę, która odzwierciedla bardziej ekstremistyczne poglądy jej ojca, takie jak zakaz muzułmańskiej zasłony we wszystkich miejscach publicznych.

Ze swojej strony Le Pen powiedziała wyborcom w północnej Francji w ostatnim dniu kampanii w piątek, że Macron próbował ją "brutalizować" podczas debaty i że "pogarda", którą jej okazywał, odzwierciedlała to, jak widzi Francuzów.

Na drugim końcu hrabstwa, w południowym mieście Figeac, Macron wezwał swoich zwolenników, aby przekonali jak najwięcej ludzi do zgromadzenia się wokół niego, próbując aktywować "front republikański" – termin dla ponadpartyjnej opozycji, który uniemożliwił skrajnej prawicy przejęcie władzy. Upierał się, że jego zwycięstwo nie jest przesądzone.

"To referendum w sprawie przyszłości Francji" - powiedział Macron w rozmowie z BFMTV. "Pracuję do północy, a potem będę w stanie pokory i refleksji".

Wyborcza niespodzianka?

Podczas gdy wszystkie sondaże pokazują, że Emmanuel Macron prawdopodobnie wygra drugą kadencję w niedzielę, niektórzy są ostrożni, a banki od Citigroup po zarządzającego aktywami Amundi ostrzegają, że rynki nie doceniają ryzyka niespodzianki. Jeśli chodzi o dokładność sondaży, nie zapominajmy, że sondaże NYT pokazały Hillary Clinton jako 85% faworytkę w wyborach w USA w 2016 roku.

Nie trzeba dodawać, że jeśli nacjonalistyczna Le Pen zdenerwuje zasiedziałego operatora, europejskie akcje spadną w poniedziałek, podczas gdy francuskie obligacje osiągną gorsze wyniki niż niemieckie papiery wartościowe, a euro może nawet handlować na parytecie z dolarem w nadchodzących miesiącach, według inwestorów i strategów. Pełne konsekwencje będą widoczne dopiero po wyborach parlamentarnych w czerwcu, kiedy będzie jasne, czy ma ona większość, aby poprzeć swoje propozycje przeglądu umów o wolnym handlu i przywrócenia kontroli granicznych.

I tak, wspomnienia z 2016 r., kiedy inwestorzy byli zaślepieni siłą populistycznych nastrojów w brytyjskim głosowaniu za opuszczeniem Unii Europejskiej i wyborze Donalda Trumpa w USA.

"To byłby okropny dzień dla rynków" - powiedział Eric Hassid, trader w Aurel BGC w Paryżu. "Nadal uważam, że Macron wygra, ale kluczowe będą sondaże, które pojawią się po debacie prezydenckiej. To nie byłby pierwszy raz, kiedy pojawia się niespodzianka. To samo mieliśmy z Brexitem".

Według wielu, zwycięstwo Le Pen byłoby prawdopodobnie jeszcze większym szokiem dla inwestorów, ponieważ sondaże pokazują większą przewagę Macrona niż w przypadku głosowania za pozostaniem w Wielkiej Brytanii w 2016 roku. A francuscy ankieterzy mają dobre wyniki, a sondaże przed wyborami w 2017 r. i w tegorocznej pierwszej turze głosowania są bardzo zgodne z wynikami.

Jeśli Le Pen wygra, nastąpi "czarny poniedziałek" na giełdzie, a Stoxx 600 prawdopodobnie spadnie o 6%, a francuski indeks CAC 40 spadnie bardziej, powiedział Ludovic Labal, menedżer Strategic Europe Quality Fund w Eric Sturdza Investments.

W środowej notatce stratedzy Barclays pod przewodnictwem Emmanuela Cau napisali, że spodziewają się co najmniej 5-procentowego spadku na rynkach akcji w przypadku zwycięstwa Le Pen, ale nie widzą teraz powodu do paniki. Strateg Oddo BHF Sylvain Goyon oszacował prawdopodobieństwo wygranej Le Pen na nie większe niż pięć lat temu, ale takie wydarzenie byłoby szczególnie niekorzystne dla akcji finansowych, podczas gdy euro prawdopodobnie poruszałoby się poniżej parytetu w stosunku do dolara.

Po stronie kredytowej stratedzy Barclays ostrzegli, że inwestorzy obligacji korporacyjnych nie powinni być zbyt obwiniani o możliwość, że Le Pen zostanie następnym prezydentem, mówiąc, że ryzyko jest wypaczone na minus.

"Wystarczyłby jeden sondaż wskazujący na ostrzejszy wyścig, aby wywołać słabsze wyniki francuskich kredytów" - napisali analitycy Barclays. "Biorąc pod uwagę brak jakiejkolwiek premii za ryzyko w tych kredytach, pozostajemy ostrożni."

Viraj Patel, strateg makro w Vanda Research, zaleca kupowanie swapów ryzyka kredytowego na włoskich obligacjach rządowych jako zabezpieczenie przed ryzykiem większego rozdrobnienia strefy euro po wyborach. Widzi również potencjalne zwycięstwo Le Pen jako wywołanie "pełnej kapitulacji" tych, którzy stawiają na silniejsze euro.

"Zwycięstwo Le Pen dałoby nam przekonanie, że musimy wzywać do parytetu euro-dolar, ale może to być bardziej trzy- do sześciomiesięczny rodzaj ewolucji, a nie odruchowy w ciągu dnia" - powiedział.

Biorąc pod uwagę, że Le Pen musiałaby zdobyć większość parlamentarną w czerwcu, aby w pełni wdrożyć swoją politykę, inwestorzy walutowi powinni być w stanie skupić się na innych czynnikach napędzających euro, takich jak zacieśnianie polityki pieniężnej, powiedział Lee Hardman, analityk walutowy w MUFG Bank.

"Rynek potencjalnie może początkowo przesadnie zareagować na niespodziewane zwycięstwo Le Pen, ale w rzeczywistości rzeczywistość może nie być tak zła, jak początkowo się obawiano" - powiedział, dodając, że euro może osłabić się o 3% do 5% po początkowym zwycięstwie. "Będzie dość ograniczona pod względem polityki, którą naprawdę może realizować".

Bez względu na wyniki niedzielnego głosowania, Bloomberg ostrzega, że zmienność na rynku może się utrzymać do wyborów parlamentarnych w czerwcu.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

"UE nie przetrwa bez Rosji i BRICS – rosyjski senator Konstantin Kosaczow uważa, że ​​blok w zasadzie sam siebie uwięził w swoich sankcjach"

  UE nie przetrwa bez współpracy z Rosją i państwami BRICS, powiedział wiceprzewodniczący Rady Federacji Rosyjskiej Konstantin Kosaczow w wy...