środa, 4 maja 2022

"Tym razem NATO lepiej potraktuj ostrzeżenia Putina na Ukrainie poważnie!!!!"

 AUTOR: TYLER DURDEN

ŚRODA, MAJ 04, 2022 - 08:00 AM

Autor: Ted Galken Casrpenter via AntiWar.com,

W jednym z wielkich błędów w polityce zagranicznej współczesnych czasów przywódcy USA i Europy wielokrotnie lekceważyli ostrzeżenia Władimira Putina, że Rosja nigdy nie będzie tolerować Ukrainy jako atutów wojskowych NATO. Ze względu na opór ze strony rządów Francji i Niemiec (co miało tyle wspólnego z chroniczną korupcją na Ukrainie, co z obawami o reakcję Rosji), Sojusz opóźnił zaproponowanie Kijowowi Planu Działań na rzecz Członkostwa – istotnego kroku w kierunku członkostwa. Niemniej jednak na szczycie w Bukareszcie w 2008 r. obecni członkowie NATO ostentacyjnie nalegali, że "pewnego dnia" Ukraina przystąpi do Sojuszu, a następnie wielokrotnie powtarzali to zobowiązanie.

Co gorsza, zachodni urzędnicy zazwyczaj upierali się, że Rosja nie będzie miała nic do powiedzenia w tej sprawie. Jens Stoltenberg, Sekretarz Generalny NATO, był szczególnie dosadny i arogancki w tej kwestii. Pod koniec 2021 r. odrzucił żądania Moskwy, aby NATO zapewniło Rosji wiążące gwarancje bezpieczeństwa, w tym zobowiązanie, że Ukrainie nigdy nie zostanie zaoferowane członkostwo i że siły wojskowe NATO nie zostaną rozmieszczone w tym kraju.

Odpowiedź Stoltenberga nie mogła być bardziej bezkompromisowa. "NATO prowadzi politykę otwartych drzwi. Jest to zapisane w traktacie założycielskim NATO... Dzisiejsze przesłanie dla Rosji jest takie, że to Ukraina jako suwerenny naród decyduje o własnej drodze. I aby 30 sojuszników NATO zdecydowało, kiedy Ukraina będzie gotowa zostać członkiem".

Zachodni urzędnicy implicite zakładali, że Rosja może zostać zastraszona i ostatecznie zmuszona do zaakceptowania Ukrainy jako części NATO. Odrzucili coraz ostrzejsze ostrzeżenia Kremla, że wysiłki zmierzające do uczynienia z Kijowa aktywów Sojuszu przekroczą czerwoną linię, która narusza bezpieczeństwo Rosji. Ich założenie, że Moskwa łagodnie zaakceptuje obecność NATO w głównej strefie bezpieczeństwa Rosji, okazało się spektakularnie błędne, a Ukraina płaci teraz bardzo wysoką cenę w skarbach i krwi za ich błędne obliczenia.

Można mieć nadzieję, że przywódcy NATO wyciągnęliby ważną lekcję z tak kosztownego błędu. Jednak uparcie ignorują nowy zestaw złowieszczych ostrzeżeń z Moskwy i tym razem cena takiej głuchej arogancji może być całkowicie katastrofalna. W rzeczywistości stwarza to ryzyko nuklearnego starcia między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. W swoim pierwszym przemówieniu zapowiadającym "specjalną operację wojskową" na Ukrainie Władimir Putin ostrzegł wszystkie strony zewnętrzne (wyraźnie oznaczające członków NATO), aby nie ingerowały. "Każdy, kto próbuje nam przeszkadzać(...) Musicie wiedzieć, że odpowiedź Rosji będzie natychmiastowa i doprowadzi was do takich konsekwencji, jakich nigdy wcześniej nie doświadczyliście w swojej historii". [Podkreślenie dodane]

Jednak administracja Bidena i inne rządy NATO chwalą się tym, jak bardzo Sojusz wspiera militarny opór Ukrainy wobec rosyjskiej inwazji. Centralnym punktem wysiłków do tej pory był gwałtowny wzrost dostaw broni na Ukrainę, w tym skupienie się na cięższych i potężniejszych systemach. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin przysięga, że Stany Zjednoczone "poruszą Niebo i Ziemię", aby nadal uzbrajać Ukrainę. Publicysta "New York Timesa" Paul Krugman twierdzi, że Stany Zjednoczone ponownie stały się "arsenałem demokracji", jak to miało miejsce podczas II wojny światowej.

Polityka ta stanowi niezwykle ryzykowne przedsięwzięcie, które może uczynić Stany Zjednoczone stroną wojującą w niebezpiecznej wojnie. Moskwa wielokrotnie deklarowała, że konwoje przewożące broń z krajów NATO na Ukrainę są uzasadnionymi celami wojny. Putin mógłby z łatwością zinterpretować zaaranżowaną przez USA kaskadę broni NATO w celu wsparcia militarnego oporu Ukrainy jako niedopuszczalną ingerencję. To samo dotyczy innego środka administracji Bidena – dzielenia się danymi wywiadowczymi z Kijowem, a nawet dostarczania siłom ukraińskim informacji o celowaniu w czasie rzeczywistym. W jednym przypadku ta wymiana informacji wywiadowczych najwyraźniej umożliwiła Ukrainie zestrzelenie rosyjskiego samolotu z kilkuset żołnierzami na pokładzie.

Podobnie jak w okresie przedwojennym, kraje NATO ignorują ostrzeżenia płynące z Moskwy. Przyjmując wyzywające stanowisko, zamiast tego zwiększają pomoc wojskową i tworzą pełnoprawną wojnę zastępczą przeciwko Rosji. Ostrzeżenia Kremla stają się coraz ostrzejsze. Sam Putin niedawno upomniał członków NATO, aby nie wystawiali na próbę cierpliwości Rosji poprzez dalszą eskalację wsparcia dla Ukrainy. Margarita Simonyan, redaktor naczelna RT i Sputnika oraz bliska współpracowniczka rosyjskiego prezydenta, stwierdziła, że Rosja może mieć niewielki wybór poza użyciem broni jądrowej, jeśli zachodnia polityka będzie kontynuowana na obecnym kursie.

Po raz kolejny jednak jastrzębie w blobie polityki zagranicznej są całkowicie przekonane, że dalsza wojowniczość USA i NATO odstraszy Kreml. Michael McFaul, były ambasador USA w Rosji, beztrosko twierdzi, że ostrzeżenia Putina o użyciu broni jądrowej w odpowiedzi na rosnącą zachodnią pomoc wojskową dla Kijowa powinny być ignorowane. "Groźba eskalacji to tania rozmowa", stwierdza McFaul z przekonaniem. "Putin blefuje".

W artykule z Wall Street Journal z 27 kwietnia były zastępca podsekretarza marynarki wojennej Seth Cropsey podkreślił nawet, że Stany Zjednoczone muszą być przygotowane na demonstrację, że "wygrają" wojnę nuklearną przeciwko Rosji. Inni jastrzębie naciskają na administrację Bidena, aby nie ulegała rosyjskiemu "szantażowi nuklearnemu". Wydają się pogodnie nieświadomi prawdopodobnych konsekwencji, jeśli się mylą. Dwóch analityków pogardzało nawet administracją za nadmierną obawę przed bezpośrednią "potyczką" z Rosją, jak gdyby starcie z dużym mocarstwem nuklearnym było równoznaczne z kurzem na boisku w gimnazjum. Niestety, polityka, którą Waszyngton prowadzi, wlewając broń na Ukrainę i tworząc wojnę zastępczą przeciwko Rosji, sugeruje, że decydenci administracji mogą być prawie tak samo nieświadomi niebezpieczeństwa, jak ultra-jastrzębie spoza rządu.

Zachodni urzędnicy i członkowie establishmentu polityki zagranicznej w Stanach Zjednoczonych i Europie otwarcie mówią o pomocy Ukrainie w wygraniu wojny i zadaniu Rosji upokarzającej porażki. Wydaje się, że takie osoby nie rozumieją, że Ukraina jest żywotnym rosyjskim interesem bezpieczeństwa, a Kreml zrobi wszystko, co konieczne – prawdopodobnie nawet użycie taktycznej broni jądrowej – aby zapobiec porażce. Niezrozumienie, jak ważna jest Ukraina dla Rosji, spowodowało, że zachodni przywódcy zignorowali ostrzeżenia Moskwy przez ponad dekadę przed uczynieniem z Kijowa sojusznika wojskowego. Z tego samego powodu wydają się popełniać jeszcze bardziej niebezpieczny błąd, ignorując ostatnie ostrzeżenie Putina o uczynieniu Ukrainy pionkiem w wojnie zastępczej NATO przeciwko Rosji. Konieczne jest bardzo poważne potraktowanie nowych ostrzeżeń i wycofanie się z nadchodzącej wojny o potencjalnie przerażających konsekwencjach.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...