AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Brett Wilkins via Common Dreams,
Obserwatorzy konfliktów w piątek zwrócili uwagę na serię amerykańskich nalotów w Somalii w ostatnich miesiącach, ataków, które otrzymały stosunkowo mało uwagi w amerykańskich mediach korporacyjnych, mimo że według doniesień zabiły ponad 20 osób.
"Jeśli nie byłeś świadomy, że bombardujemy Somalię, nie czuj się źle, jest to całkowicie niewidoczna wiadomość, która była dziwnie nieobecna w nagłówkach we wszystkich głównych gazetach dziś rano" - napisał Kelley Beaucar Vlahos, starszy doradca w Quincy Institute for Responsible Statecraft.
W środę Dave DeCamp z Antiwar.com poinformował, że Dowództwo Afryki USA (AFRICOM) rozpoczęło drugi atak na Somalię w ciągu tygodnia. AFRICOM powiedział, że jego wstępna ocena wykazała atak, który miał miejsce w Beledweyne i zabił 13 bojowników należących do powiązanej z Al-Kaidą somalijskiej grupy bojowników Al-Shabaab, i że żaden cywil nie został ranny.
AFRICOM poinformował również, że zabił czterech członków Asz-Szabab w trzech oddzielnych nalotach w pobliżu Beledweyne 9 sierpnia, dwóch bojowników we wspólnej amerykańsko-somalijskiej operacji w pobliżu Labi Kus 17 lipca i pięciu bojowników w zamachu bombowym 3 czerwca w pobliżu Beer Xani.
Wszystkie te ataki miały miejsce od czasu, gdy prezydent USA Joe Biden zatwierdził przemieszczenie setek żołnierzy sił specjalnych do Somalii w maju, odwracając wycofanie się ze spustoszonego wojną kraju wprowadzonego podczas administracji byłego prezydenta Donalda Trumpa.
DeCamp zauważył, że wycofanie się Trumpa z Somalii jedynie "przemieściło wojska w sąsiednim Dżibuti i Kenii, pozwalając na kontynuowanie wojny dronów. Ale Biden przeprowadził znacznie mniej ataków w Somalii w porównaniu do swojego poprzednika.
Według danych brytyjskiej grupy monitorującej Airwars, siły amerykańskie zbombardowały Somalię co najmniej 16 razy podczas kadencji Bidena, zabijając od 465 do 545 podejrzanych bojowników. 13 marca wspólny amerykański dron i somalijski nalot zabiły oszałamiającą liczbę 200 domniemanych bojowników.
Airwars zidentyfikował ofiary cywilne tylko w jednym z ataków podczas prezydentury Bidena, ataku w czerwcu 2021 r. przypisywanym siłom amerykańskim lub kenijskim, które walczą z Asz-Szabab od 2011 r. Atak na południowe miasto Ceel Cadde zabił Sahro Adan Warsame i poważnie ranił pięcioro jej dzieci, według doniesień lokalnych mediów.
Od 2007 roku wojsko USA przeprowadziło 260 akcji w Somalii. Podczas gdy Pentagon przyznaje się tylko do zabicia pięciu cywilów i zranienia 11 innych w kampanii, która, jak twierdzi, zabiła aż 3010 bojowników, Airwars szacuje, że 78-153 cywilów, w tym 20-23 dzieci, zginęło w atakach USA.
"Podsumowując, minęło dużo czasu, odkąd Stany Zjednoczone nie bombardowały Somalii" - napisał Vlahos. "Nastąpiło to po szczególnie krwawym okresie podczas [tak zwanej wojny z terroryzmem], w której CIA wykorzystywała kraj do zatrzymywania i torturowania podejrzanych o terroryzm z całej Afryki Północnej".
"Niezależnie od tego, czy ostatecznie było to dobre dla kraju, czy dla szerszego bezpieczeństwa regionu, wystarczy spojrzeć na ciągłą niestabilność i zubożenie ludzi", dodała, "i oczywiście na uporczywą obecność samej Asz-Szabab".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo|:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz