AUTOR: TYLER DURDEN
Organ ONZ ds. praw człowieka wyraził zaniepokojenie atakiem rządu Zełenskiego na Ukraińską Cerkiew Prawosławną (UKP) w opublikowanym w piątek raporcie. UKP UPC, który nadal utrzymuje jedność z Rosyjską Cerkwią Prawosławną, został ostatnio wydalony z niektórych cerkwi i klasztorów, po tym jak ukraiński rząd starał się wzmocnić konkurencyjną Cerkiew nacjonalistyczną, również poprzez kontrowersyjne ustawodawstwo.
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka stwierdziło w nowym raporcie, że "obawia się, że działania państwa wymierzone w UKP mogą być dyskryminujące". Raport ONZ wskazał na "niejasną terminologię prawną i brak wystarczającego uzasadnienia" w proponowanym ustawodawstwie anty-UKP forsowanym przez administrację Zełenskiego.
W styczniu mnisi starożytnej Ławry Kijowsko-Jaskiniowej zostali usunięci z głównej cerkwi katedralnej na rzecz wspieranego przez państwo nacjonalistycznego "Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego" (UKP).
A teraz jest impas między prawosławnymi chrześcijanami a policją o przyszłość losu 11-wiecznej Ławry Kijowsko-Peczerskiej. Mnisi mówią, że pozostaną w swoim klasztorze i domu "tak długo, jak to fizycznie możliwe". Klasztor powiedział, że "nie ma podstaw prawnych" nakaz wydalenia państwa, a wiele tysięcy zwolenników stało ramię w ramię z mnichami przez wiele dni.
Zgodnie z opisem w Associated Press:
Dziedzińce Ławry Kijowsko-Peczerskiej były zajęte nie tylko zwykłymi wiernymi, chodzącymi do i z jej kościołów w rozległym kompleksie klasztornym, który jest najbardziej czczonym prawosławnym miejscem na Ukrainie.
Również pracowici w piątek byli ludzie w cywilnych ubraniach, ładujący samochody z telewizorami plazmowymi, meblami i innymi przedmiotami z budynków – pomagając mnichom w usuwaniu rzeczy Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej (UKP) przed groźbą eksmisji rządowej 29 marca.
Byli też policjanci sprawdzający samochody, aby upewnić się, że nikt nie usuwa przedmiotów należących do rezerwatu Ławry Kijowsko-Peczerskiej, który nadzoruje kompleks.
Ostatnie nagrania pokazują nabożeństwa kościelne prowadzone przez mnichów z udziałem tysięcy ukraińskich zwolenników. Przedstawiciele Zełenskiego oskarżyli mnichów o sympatyzowanie z Moskwą.
AP szczegółowo opisuje: "Strona jest własnością rządu, a agencja nadzorująca nieruchomość powiadomiła UOC na początku tego miesiąca, że od 29 marca rozwiązuje umowę najmu zezwalającą na bezpłatne korzystanie z budynków religijnych na nieruchomości". Ponadto "rząd twierdzi, że mnisi naruszyli dzierżawę, dokonując zmian w historycznym miejscu i innych wykroczeń technicznych".
Nowy raport ONZ o prawach człowieka prawdopodobnie będzie bodźcem dla sprawy mnichów, ale może być za mało i za późno pod względem międzynarodowego wsparcia. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy odrzuciło wnioski ONZ i zaatakowało, a rzecznik ministerstwa Ołeh Nikolenko powiedział:
"W niedawnym raporcie na temat praw człowieka na Ukrainie Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka [OHCHR – red.] zauważyło, że przeszukania w budynkach UKP PM mogą mieć "charakter dyskryminacyjny".
Ukraina jest państwem demokratycznym, w którym zagwarantowana jest wolność wyznania. Jednocześnie wolność nie jest tym samym, co prawo do angażowania się w działania zagrażające bezpieczeństwu narodowemu.
Wzywamy OHCHR do powstrzymania się od niewyważonych ocen politycznych i oparcia swoich raportów na faktach".
Uważany za jedno z najważniejszych świętych miejsc w szeroko pojętym ukraińskim prawosławiu, klasztor może zostać opróżniony z mnichów przez nakazaną przez policję eksmisję w środę, gdy zbliża się termin ich opuszczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz