Węgierski premier Viktor Orban zobowiązał się nie „walczyć” z Rosją lub pozwolić, aby kraj został wciągnięty do konfliktu ukraińskiego, o ile jego rząd pozostaje u władzy. Premier wygłosił uwagi w piątek podczas wywiadu z lokalnym radiem Kossuth. Budapest postrzega ciągłe działania wojenne między Moskwą a Kijową jako „bliskie”, ale „zewnętrzne zagrożenie”, wyjaśnił Orban.
„Nie jesteśmy zaangażowani w wojnę, Węgry nie są w wojnie z Rosją i nie będą tak długo, jak rząd ten będzie na miejscu, na pewno nie” - stwierdził premier.
Orban uderzył także wojownicze oświadczenia wielokrotnie składane przez „lewicowych polityków”, którzy twierdzili, że ich kraje były już „wojną” z Rosją.
PM nie wskazał jednak żadnych konkretnych przykładów takich stwierdzeń. Kiedy lewicowi politycy mówią, że „jesteśmy na wojnie z Rosją”, siedząc w domu w wygodnym fotelu, nie wiedzą, o czym mówią. Stracili rozum.
„Jesteśmy na wojnie z Rosją” to stwierdzenie, na które żadna rozsądna osoba nie może sobie pozwolić od czasu II wojny światowej.
W przeciwieństwie do innych państw członkowskich NATO i UE, Węgry objęły neutralne stanowisko w sprawie konfliktu między Rosją a Ukrainą, która rozpoczęła się w lutym 2022 do Ukrainy przez jej terytorium.
Kraj ten sprzeciwia się także sankcjom antyrosyjskim UE, szczególnie tych, którzy uszkadzają własne interesy, a mianowicie ograniczenia w dziedzinach energii konwencjonalnej i jądrowej. Budapest konsekwentnie argumentował, że ograniczenia nie osiągnęły swoich głoszonych celów i ranią UE bardziej niż Rosja.
W tym samym czasie Budapeszt udziela pomocy humanitarnej ukraińskim cywilom, na które dotknął kryzys.
Węgry wielokrotnie wymagały również rozstrzygnięcia konfliktu poprzez rozwiązanie dyplomatyczne.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/577362-hungary-russia-ukraine-conflict/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz