AUTOR: TYLER DURDEN
Aktualizacja (1735ET): Ta całkowicie dziwaczna, nieco mniej niż 24-godzinna krótkotrwała próba zamachu stanu stała się jeszcze dziwniejsza, biorąc pod uwagę warunki rozejmu, który najwyraźniej spowodował, że Jewgienij Prigożyn ogłosił, że jego kolumny myśliwców Wagnera zawrócą i wrócą do swoich baz.
"Wall Street Journal" potwierdził na podstawie wypowiedzi Kremla, że "W ramach porozumienia Prigożyn opuści Rosję i wyjedzie na Białoruś, a zarzuty karne przeciwko niemu zostaną wycofane" - powiedział rzecznik Putina Dmitrij Pieskow. Jego bojownicy będą mogli podpisywać kontrakty z rosyjskim wojskiem".
A rosyjska RT podaje kilka dalszych szczegółów w następujący sposób w oparciu o oświadczenie Pieskowa:
Dodał, że bojownicy Wagnera nie będą prześladowani, biorąc pod uwagę ich wysiłki na pierwszej linii konfliktu ukraińskiego. Pieskow wyjaśnił, że ekipa prezydenta Władimira Putina "zawsze szanowała swoje wyczyny".
Ci kontrahenci PMC, którzy odmówili wzięcia udziału w buncie – a całe jednostki tego nie zrobiły – będą mogli podpisać umowy z rosyjskim Ministerstwem Obrony, oświadczył Pieskow.
Czy można to w ogóle nazwać "wygnaniem"?... biorąc pod uwagę, że oświadczenia Kremla w tym momencie nie są nawet używaniem słowa, które ma wyraźne implikacje karne. Ironia polega na tym, że w kraju można uzyskać znacznie surowszą karę za zwykłe waporyzatory z konopiami. Podsumowując:
- Zarzuty wobec Prigożyna, który wyjedzie z Rosji na Białoruś
- Bojownicy Wagnera, którzy nie brali udziału w powstaniu, podpiszą kontrakty z MON
- Bojownicy Wagnera, którzy brali udział, nie postawili zarzutów
- Brak słowa o potencjalnych zmianach w kierownictwie MOD
Jasne jest, że rzeczywiście wygląda na to, że jest skończony, bez dalszego bezpośredniego niebezpieczeństwa konfliktu domowego:
Sputnik potwierdza ponadto, że Wagner przekazał kwaterę główną/bazy w Rostowie nad Donem regularnemu wojsku:
Pomimo policzka w nadgarstek (jeśli nawet), Kreml nadal mówi "twardo":
"Awanturnicze aspiracje spiskowców mają zasadniczo na celu destabilizację sytuacji w Rosji, zniszczenie naszej jedności i podważenie wysiłków Rosji na rzecz niezawodnego zapewnienia bezpieczeństwa międzynarodowego" - oświadczyło MSZ. "Bunt jest na rękę zewnętrznym wrogom Rosji".
"Próba zbrojnego buntu w naszym kraju wzbudziła silną dezaprobatę w społeczeństwie rosyjskim, które zdecydowanie popiera prezydenta Władimira Putina" - oświadczyło MSZ.
Niezależnie od tego, że spekulacje rozpoczęły się i prawdopodobnie będą kontynuowane przez najbliższe dni i tygodnie, na temat tego, czego dokładnie świat właśnie był świadkiem...
Jedna teoria wydaje się w tym momencie równie dobra jak każda inna, ponownie biorąc pod uwagę ultra-dziwaczny spektakl całego "marszu po sprawiedliwość" na Moskwę... przez konwoje ciężko uzbrojonych najemników.
A potem była silna presja ministerstwa obrony, aby zasadniczo rozwiązać Wagnera wśród długotrwałych napięć i wojny na słowa.
Za każdym takim poważnym powstaniem zawsze kryje się potencjalna zagraniczna teoria "ukrytej ręki", zwłaszcza jeśli chodzi o wroga USA-NATO.
I wreszcie, może czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow ma rację: staromodną chciwość i chwałę (przed którą Machiavelli ostrzegał w 16 wieku). Oto Kadyrow o działaniach Prigozina:
"Myślałem, że niektórym ludziom można zaufać. Że szczerze kochają swoją Ojczyznę jako prawdziwych patriotów do szpiku kości. Ale okazało się, że ze względu na osobiste ambicje, zysk i z powodu arogancji ludzie nie mogą się przejmować uczuciem i miłością do Ojczyzny".
Być może prawda o wydarzeniach z ostatnich 24 godzin w końcu wyjdzie na jaw, ale jasne jest, że Moskwa chce, aby cały ten epizod zniknął tak szybko, jak rozpoczął się kryzys, i nawet nie zamierza aresztować Prigożyna, aby tak się stało. Teraz po prostu po cichu "odejdzie"... może jakieś wakacje, na sąsiedniej Białorusi:
* * *
Aktualizacja (1325ET): Pojawiający się nagłówek rosyjskich mediów państwowych: Prigożyn zgadza się zatrzymać marsz PMC Wagnera, rozpocząć deeskalację po mediacji Łukaszenki...
Prezydent Białorusi rozmawiał dziś z Prigożynem. Łukaszenka powiedział, że Prigożyn zgodził się "zatrzymać ruch uzbrojonych osób na terytorium Rosji i podjąć dalsze kroki w celu deeskalacji".
Prigożyn podobno zaakceptował propozycję Łukaszenki, aby zatrzymać ruch PMC Wagner, według rosyjskich mediów państwowych TASS. Reuters informuje również o oświadczeniach wspieranych przez Kreml. Czy właśnie byliśmy świadkami 22-godzinnego zamachu stanu? Wszystko teraz?
Ławrow: Rosja zachowuje kontrolę nad taktyczną bronią jądrową na Białorusi — TASS
Według raportu RT:
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka ogłosił w sobotę, że zawarł umowę, na mocy której lider Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn porzuci bunt w zamian za "gwarancje bezpieczeństwa" dla swoich bojowników.
"Jewgienij Prigożyn zaakceptował propozycję prezydenta Aleksandra Łukaszenki, aby zatrzymać ruch uzbrojonych mężczyzn Wagnera w Rosji i podjąć dalsze kroki w celu deeskalacji napięcia" - czytamy w oświadczeniu biura Łukaszenki.
Czy Prigożyn otrzyma bezpieczną przystań po oskarżeniu o zdradę?
Jeśli chodzi o porozumienie o zawieszeniu broni związane z Białorusią, nie było wstępnego potwierdzenia ze strony Telegramu Wagnera ani kanałów medialnych na temat "gotowej umowy". Istnieją sprzeczne doniesienia, że negocjacje pokojowe mogą zakończyć się niepowodzeniem.
Ale Reuters donosi, Prigożyn w wiadomości audio: Aby uniknąć rozlewu krwi, wracamy nasze konwoje do baz.
* * *
Aktualizacja (1120ET): Grupa Wagnera wykonuje ruch w kierunku rosyjskiej stolicy, a wiele raportów i filmów potwierdza, że konwoje Wagnera zmierzają w kierunku Moskwy, na północ od regionu Rostowa. Jednocześnie grupy czeczeńskie lojalne wobec Putina wysyłają obecnie własne konwoje zbrojne w kierunku Rostowa nad Donem, który ma kilka kluczowych instalacji pod kontrolą Jewgienija Prigożyna, oskarżanego przez Kreml o "zdradę".
Reuters donosi: "Zbuntowani rosyjscy najemnicy rzucili się w sobotę na Moskwę po zajęciu południowego miasta w nocy, a rosyjskie wojsko strzelało do nich z powietrza, ale najwyraźniej nie było w stanie spowolnić ich błyskawicznego postępu". Niewielki lub żaden znaczący opór jest obserwowany, podczas gdy konwoje Wagnera przebijają się przez prowizoryczne blokady drogowe. Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że myśliwce Wagnera zostały zauważone w ciągu zaledwie kilku godzin poza stolicą.
Kolejny film naocznego świadka konwoju Wagnera podobno przebijającego się przez ówczesne "przeszkody ciężarówek" w drodze do Moskwy - rodzaje przeszkód, które zamieściłem powyżej, które mają chronić moskiewskie autostrady. https://t.co/MMdcEaNOQ7 .twitter.com/BaVpwxfg6U
— Samuel Bendett (@sambendett) 24 czerwca 2023
"Reuters widział transportery wojskowe i ciężarówkę z platformą przewożącą czołg przejeżdżające obok miasta Woroneż ponad połowę drogi do Moskwy, gdzie ostrzelał ich helikopter" - czytamy w komunikacie. "Ale nie było doniesień o tym, że rebelianci napotkali jakikolwiek znaczący opór na autostradzie".
Gubernator Lipiecka potwierdził również, że uzbrojone siły Wagnera szybko przemieszczają się przez region, posuwając się w kierunku Moskwy. Podczas gdy rosyjski rząd wznosi bariery, nie jest jasne, które jednostki wojskowe zostały zebrane, gdy Prigożyn zagraża stolicy.
Wraz z blokadami dróg w ciężarówkach budowlanych i 18-kołowcach, istnieją raporty sugerujące, że drogi są niszczone, aby zablokować postęp powstańców:
Według raportów regionalnych:
NEXTA, niezależny serwis medialny założony na Białorusi, który relacjonuje wiadomości z Europy Wschodniej i Rosji, poinformował, że władze niszczą główne drogi w regionie Lipiecka, aby powstrzymać czołgi i pojazdy Grupy Wagnera przed zbliżaniem się do Moskwy. Inne źródła opublikowały podobne filmy z koparkami niszczącymi jezdnie.
Uwagi na temat ostatnich aktualizacji i słowo ostrzeżenia w ciągu ostatnich dwóch godzin za pośrednictwem Mario Nawfal:
- Obawy o rosyjskie głowice jądrowe przeniosły się na Białoruś kilka tygodni temu
- Siły Wagnera kontynuują marsz na Moskwę przy ograniczonych atakach rosyjskich sił powietrznych
- Doniesienia o tym, że Putin i inni urzędnicy opuszczają Moskwę i udają się do Petersburga w oparciu o ruch wojskowych samolotów VIP. TASS, który jest kontrolowanym przez Gov mediami, poinformował, że Putin zmierza do Sankt Petersburga, ale sekretarz prasowy Putina zaprzeczył tym doniesieniom. To bardzo niezwykłe i rzadkie, aby zobaczyć taki rozdźwięk między TASS a Kremlem.
MOJE PRZEMYŚLENIA:
- To jest wojskowy zamach stanu, nie możemy już tego kwestionować, a sprawy idą BARDZO szybko i nie wyglądają dobrze dla Putina.
- Obserwujemy ograniczone starcia militarne, co wskazuje na prawdopodobne dezercje sił rosyjskich
- Prawie WSZYSTKO w tej chwili nie może być zweryfikowane i powinno być traktowane z przymrużeniem oka
Tymczasem między lojalnymi wobec Putina Czeczenami a najemnikami Wagnera mogą dojść do nieuchronnych starć, co będzie koszmarnym scenariuszem dla otaczających cywilów w obwodzie rostowskim...
Niezweryfikowane doniesienia, że Wagner rozpoczął aresztowania Czeczenii i innych sił zbrojnych...
Poniższa mapa ma pokazywać postępy Wagnera na północ w sobotę:
* * *
W swoim pierwszym przemówieniu na temat kryzysu zbrojnej rebelii Wagnera w sobotę rano, prezydent Rosji Władimir Putin obiecał zmiażdżyć to, co nazwał "zdradą" Jewgienija Prigożyna. Gubernatorzy południa, na przykład Aleksander Gusiew, który nadzoruje miasto Woroneż, potwierdzili od tego czasu starcia zbrojne między regularnymi siłami wojskowymi a bojownikami Wagnera na terytorium Rosji. Opisał niezbędne "środki walki" w ramach operacji antyterrorystycznych w regionie południowym.
To, co było niejasne w piątek wieczorem, teraz staje się bardzo jasne od soboty: całe piekło rozpętuje się w tym pierwszym znaczącym momencie od ponad dwóch dekad żelaznego uścisku władzy Putina, zagrożonego zbrojnym buntem. "Każde wewnętrzne zamieszanie jest śmiertelnym zagrożeniem dla naszej państwowości i dla nas jako narodu. To cios dla Rosji i dla naszego narodu" - powiedział Putin w telewizyjnym wystąpieniu. "Ta bitwa, kiedy rozstrzyga się los naszego narodu, wymaga zjednoczenia wszystkich sił".
"To, z czym mieliśmy do czynienia, to właśnie zdrada. Ekstrawaganckie ambicje i osobiste interesy doprowadziły do zdrady" – powiedział Putin, odnosząc się do Prigożyna, szefa najpotężniejszej prywatnej firmy wojskowej w Rosji. "Wszyscy ci, którzy świadomie stanęli na drodze zdrady, którzy przygotowali zbrojny bunt, stanęli na drodze szantażu i metod terrorystycznych, poniosą nieuniknioną karę, przed prawem i przed naszym narodem" - obiecał Putin.
Następnie w ognistym języku potępił "cios w plecy naszego kraju i naszego narodu", po tym, jak Prigożyn dzień wcześniej wypowiedział wojnę ministerstwu obrony, wzywając wszystkich Rosjan do przyłączenia się do jego 25 000 bojowników, którzy starają się "powstrzymać" i obalić ministra obrony Siergieja Szojgu i innych czołowych dowódców.
W odpowiedzi na płomienne przemówienie Putina, Prigożyn wydał oświadczenie Telegramu, w którym nazwał prezydenta "głęboko błędnym" w swojej ocenie zdrady ojczyzny, odmawiając poddania się. Komunikat audio opublikowany przez jego służbę prasową brzmiał, co następuje:
"Jeśli chodzi o "zdradę ojczyzny", prezydent głęboko się myli. Jesteśmy patriotami naszej Ojczyzny, walczyliśmy i walczymy, wszyscy bojownicy PMC Wagnera.
"I nikt nie zgłosi się na prośbę prezydenta, FSB czy kogokolwiek innego" - dodał.
Po raz pierwszy skierował krytykę właśnie w odpowiedzi na Putina, ponieważ wcześniej wydawał się starannie unikać bezpośrednich odniesień do rosyjskiego przywódcy w swoich potępieniach planowania wojskowego i podejmowania decyzji przez Kreml.
Poniżej podsumowuje szybko zmieniające się wydarzenia ostatnich kilku godzin:
- Putin 5 min przemówienie: oskarża Prigożyna o zdradę, obiecuje zdecydowane działania
- Wagner kontroluje obiekty w Rostowie i Woroneżu, autostrada M4 zakłócona. Bunt trwa
- Czeczen Kadyrow mobilizuje się na pomoc Putinowi. Rosyjskie FM ostrzega przed "konfliktem społecznym"
Cywile otrzymali rozkaz opuszczenia wszystkich wojskowych centrów dowodzenia w obecnie kontrolowanym przez Wagnera centrum miasta Rostów nad Donem.
Szef Wagnera w swojej odpowiedzi nawiązał do znanego tematu "korupcji, oszustwa i biurokracji" ministerstwa obrony i podkreślił, że jego bojownicy są patriotami i wykonują swój obowiązek.
"Kiedy powiedziano nam, że jesteśmy w stanie wojny z Ukrainą, poszliśmy i walczyliśmy. Ale okazało się, że amunicja, broń, wszystkie pieniądze, które zostały przydzielone, są również kradzione, a biurokraci siedzą [bezczynnie], oszczędzając je dla siebie, tylko na okazję, która wydarzyła się dzisiaj, kiedy ktoś maszeruje do Moskwy "- powiedział.
Po raz drugi od ogłoszenia przez władze rosyjskie (FSB) Prigożyna "zbrojnej jedności" szef Wagnera ogłosił "marsz sprawiedliwości" na Moskwę. Jeśli chodzi o stolicę (i inne duże miasta), wojsko i służby bezpieczeństwa otrzymały od Kremla polecenie zabezpieczenia ulic i wzmocnienia ich obecności.
Co najważniejsze, Wagner zadeklarował kontrolę nad wojskowym centrum dowodzenia i bazami w południowym mieście Rostów nad Donem, co niektóre pojawiające się filmy wydają się dawać pewien stopień uwierzytelnienia...
"Szef Wagnera Jewgienij Prigożyn, niegdyś bliski sojusznik Putina, powiedział, że jego wojska przejęły kontrolę nad wojskowym centrum dowodzenia i bazami w południowym mieście Rostów nad Donem, centrum rosyjskiej ofensywy na Ukrainie, i obiecały obalić czołowych przywódców wojskowych Moskwy" – zauważa AFP.
Walka trwa i może rozprzestrzenić się dalej na północ, angażując ośrodki polityczne kraju:
Dalej na północ, na możliwej trasie Wagnera w kierunku Moskwy, gubernator rosyjskiego obwodu woroneskiego powiedział, że siły zbrojne rozpoczęły "operację antyterrorystyczną" w celu stłumienia rewolty. Skład paliwa w mieście Woroneż płonął, powiedział.
Służba bezpieczeństwa FSB oskarżyła Prigożyna o próbę wywołania "konfliktu domowego" i wezwała bojowników Wagnera do zatrzymania go.
Rosyjska policja ruszyła przeciwko kwaterze głównej Wagnera w Petersburgu, gdzie do tej pory sprawy przebiegały w dużej mierze bez incydentów:
Aktywne walki, nawet z siłami powietrznymi, wybuchły, gdy konwoje Wagnera starają się przedostać na północ, w głąb Rosji.
Tymczasem będzie to bez wątpienia ogromny cios dla morale zarówno rosyjskich żołnierzy, jak i bojowników Wagnera na linii frontu wewnątrz Ukrainy. Nie jest jeszcze jasne, w jakim stopniu Wagner wycofał się ze wschodniego teatru działań na Ukrainie, choć teraz potwierdzono, że siły Wagnera wkroczyły do Rostowa w ciągu nocy.
Kijów poczuje wielką "okazję". Wraz ze swoimi zachodnimi zwolennikami ściśle monitorują, a ukraińscy urzędnicy twierdzą, że ten "bunt" jest "oznaką upadku reżimu Putina".
"Wewnętrzna rosyjska konfrontacja między przywódcą tzw. Wagnerowskiej PMC Prigożyn a wojskowym i politycznym kierownictwem państwa agresora jest oznaką upadku reżimu Putina" - głosi oświadczenie wywiadu obronnego Ukrainy.
"Przede wszystkim musimy zrozumieć, że jest to wewnętrzny rosyjski konflikt i konfrontacja, które są bezpośrednią konsekwencją zbrodniczej agresji wojskowej reżimu Putina przeciwko Ukrainie" - dodano w oświadczeniu cytowanym przez CNN.
Należy pamiętać, że te szokujące wydarzenia, które grożą rozpętaniem chaosu w Rosji, pojawiają się w momencie, w którym według wielu relacji ukraińska kontrofensywa wydawała się zawodzić. Sam prezydent Zełenski na początku tygodnia przyznał, że ofensywa rozpoczęła ofensywę "wolniej niż oczekiwano". Ale teraz może to tchnąć w to nowe życie wśród doniesień, że Ukraina korzysta z okazji, by zaatakować linię frontu.
Mychajło Podoliak, doradca prezydenta Zełenskiego, powiedział na sobotniej konferencji prasowej: "Rozpoczęcie ukraińskiej kontrofensywy ostatecznie zdestabilizowało rosyjskie elity, zaostrzając wewnętrzny podział, który pojawił się po klęsce na Ukrainie". Czas pokaże, czy rosyjscy dowódcy będą w stanie utrzymać jedność swoich linii frontu, nawet gdy sytuacja Wagnera się rozpadnie.
* * *
Poniżej znajdują się kluczowe fragmenty sobotniego przemówienia Putina, który obiecał zdławić rebelię Wagnera, przetłumaczone i opracowane przez państwową RT:
Znaczenie jedności
Prezydent Putin przekonywał, że "Rosja toczy dziś wyczerpującą walkę o swoją przyszłość", stawiając czoła "neonazistom i ich panom". Podkreślił, że "zasadniczo cała potęga machiny wojskowej, gospodarczej i informacyjnej Zachodu" jest skierowana przeciwko krajowi.
"Ta bitwa, kiedy decyduje się los naszego narodu", wzywa do jedności narodowej i konsolidacji - powiedział Putin w swoim przemówieniu. Według prezydenta wszystkie wewnętrzne konflikty i kłótnie muszą być obecnie odłożone na bok, ponieważ "nasi zewnętrzni wrogowie mogą i wykorzystują ich do osłabienia nas wewnętrznie".
Rosyjski szef państwa podkreślił, że wszelkie działania wbijające klin między Rosjan są niczym innym jak "dźganiem nożem w plecy naszego kraju i naszego narodu".
Gorzkie lekcje historii
Putin przypomniał Rosjanom, że podobny scenariusz rozegrał się w kraju w 1917 roku, kiedy był w środku I wojny światowej. Opowiedział, jak "intrygi, kłótnie, politykowanie za plecami armii i ludu" doprowadziły do "upadku państwa" i "tragedii wojny domowej".
"Rosjanie zabijali Rosjan, bracia zabijali braci, podczas gdy różni polityczni awanturnicy i obce mocarstwa wykorzystywali to" - powiedział prezydent.
Putin przysiągł temu zapobiec, a także bronić Rosji i jej narodu, "w tym przed wewnętrznym buntem".
Charakter zagrożenia
W swoim przemówieniu Putin wyraźnie określił próbę zamachu stanu PMC jako "zdradę". Jako powody tej "zdrady ich kraju i jego narodu" podał "ogromne ambicje i osobiste interesy" niektórych osób. Następnie oskarżył odpowiedzialnych, nie wymieniając Prigożyna w szczególności, o odwrócenie się plecami do wspólnej sprawy wojskowej na Ukrainie i pamięci poległych bojowników.
Jeśli zamach stanu się powiedzie, doprowadzi do "anarchii i bratobójstwa", co w dłuższej perspektywie doprowadzi do "klęski" i "kapitulacji" Rosji, według Putina.
Prezydent scharakteryzował "każdy wewnętrzny bunt" jako groźbę śmierci dla rosyjskiego państwa i narodu. Prezydent zobowiązał się do podjęcia "twardych środków" przeciwko buntownikom, którzy "dobrowolnie weszli na ścieżkę zdrady" i przygotowali "zbrojne powstanie".
Odpowiedzialni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności przed narodem rosyjskim - zapewnił prezydent opinii publicznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz