Draconian Digital Services Act (DSA) został właśnie wdrożony, zmuszając ponad 40 gigantów internetowych, w tym Facebook, X, Google i TikTok, do lepszego nadzorowania treści, które dostarczają w Unii Europejskiej (UE) od 25 sierpnia. Komisja Europejska zaproponowała przyjęcie DSA na początku 2022 r. Wykorzystał zarzuty o "dezinformację-dezinformację" w Wuhan (COVID-19) jako wygodną wymówkę, aby przeforsować ustawę przeciwko wolności słowa.
Przepisy mają zastosowanie do każdej operacji cyfrowej służącej UE, zmuszając ją do prawnej odpowiedzialności za wszystko, od fałszywych wiadomości po manipulację kupującymi, rosyjską propagandę i działalność przestępczą, w tym wykorzystywanie dzieci. Ma również zastosowanie do dużych i małych operatorów, ale przepisy są wielopoziomowe, przy czym najsurowsze obowiązki mają zastosowanie do 17 firm, w tym Facebooka i Amazona, które zostały wyznaczone jako "bardzo duże platformy internetowe", oraz dwóch "bardzo dużych wyszukiwarek internetowych": Google i Bing.
Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton opublikował post w dniu wejścia w życie ustawy, wyrażając swoje podekscytowanie "bezpieczniejszym internetem dla wszystkich".
"Te platformy systemowe odgrywają bardzo ważną rolę w naszym codziennym życiu - nadszedł więc czas, aby UE ustanowiła własne zasady" - powiedział w podpisie.
Nowe przepisy obejmują pięć kluczowych kwestii, w tym dezinformację w Internecie i inne "zagrożenia społeczne". Po pierwsze, platformy internetowe są zobowiązane do zwalczania sprzedaży nielegalnych produktów i usług, które dotkną między innymi Amazon i Facebook Marketplace. Przewidziano w nim również nowe środki mające na celu zwalczanie nielegalnych treści, w tym rosyjskiej propagandy, ingerencji w wybory, przestępstw z nienawiści i szkód w internecie, w tym nękania i wykorzystywania dzieci, oraz zapewnienie ochrony praw podstawowych uznawanych przez prawo w całej Europie, w tym wolności wypowiedzi i ochrony danych.
DSA zapewniło również, że platformy nie mogą kierować do dzieci reklam opartych na ich danych osobowych lub plikach cookie, wymagając od nich przeprojektowania swoich systemów w celu zapewnienia "wysokiego poziomu prywatności, bezpieczeństwa i bezpieczeństwa nieletnich", a także ich "systemów rekomendujących" w celu zmniejszenia ryzyka dla dzieci. Giganci technologiczni mają również nakaz unikania wykorzystywania wrażliwych danych osobowych, w tym rasy, płci i religii, do kierowania reklam do użytkowników.
Wreszcie, w celu ochrony kupujących przed codziennymi interfejsami używanymi do manipulowania nimi, aby kupowali rzeczy, których nie potrzebują lub nie chcą, "ciemne wzorce" lub techniki marketingu perswazji są zakazane.
Jednak Tyler Durden z ZeroHedge zwrócił uwagę, że ustawodawstwo jest w rzeczywistości narzędziem dla UE do "ograniczenia" władzy korporacji mediów społecznościowych. Jego głównym celem jest nadanie UE precedensu prawnego, aby zmusić duże firmy technologiczne do stosowania standardów cenzury na swoich platformach, niezależnie od tego, czy mają siedzibę w Europie, czy nie. (Powiązane: Wielki rząd sprzedający niekonstytucyjne narzędzia cenzury Big Tech, aby zastąpić Pierwszą Poprawkę i uciszyć wszystkie głosy sprzeciwu.)
Ci, którzy nie zastosują się do ustawy, będą musieli stawić czoła sankcjom, w tym wysokim grzywnom, które mogą sięgać setek milionów euro. Możliwy jest również ogólnounijny zakaz.
UE chce, aby X Muska dostosował się do jej politycznych tabu za pośrednictwem DSA
Istnieje możliwość, że nowo wykonana DSA może zakazać w Europie nawet ocenzurowanej przez UE wersji X, dawniej Twittera, nie z powodu informacji udostępnianych przez Europejczyków, ale z powodu informacji udostępnianych na X poza Europą. "Przepisy te obejmowałyby unijne ograniczenia dotyczące "mowy nienawiści" i "dezinformacji". Należy pamiętać, że w wielu częściach Europy używanie niewłaściwych zaimków dla osoby transpłciowej jest uważane za karalną mowę nienawiści, a wskazywanie, że maski medyczne są bezużyteczne do powstrzymywania transmisji COVID-19, jest uważane za niebezpieczną dezinformację. Fakty naukowe nie odgrywają roli w takich ustaleniach, są czysto polityczne" – podkreśla Durden w artykule.
Według niego dyrektor generalny X i potentat technologiczny Elon Musk i jego platforma zostali wymienieni jako cele DSA, a niektórzy twierdzą, że DSA została specjalnie stworzona przez UE w ramach przygotowań do ostatecznego przejęcia ogromnej platformy przez Muska. Przedstawiciele związków politycznych i gospodarczych publicznie twierdzili nawet, że znajdą sposób, aby zmusić Muska do podporządkowania się ich politycznym tabu.
X był jednym z kilkudziesięciu sygnatariuszy unijnego "Wzmocnionego kodeksu postępowania w zakresie dezinformacji z 2022 r.", samoregulacyjnych ram zwalczania dezinformacji związanych z DSA. Kiedy firma staje się sygnatariuszem, przedkłada dokument subskrypcji określający Zobowiązania (a dokładniej, które Środki) podpisuje. Dokument subskrypcyjny witryny mikroblogowej z czerwca 2022 r. wskazuje, że platforma zobowiązała się do: "zaprzestania finansowania rozpowszechniania dezinformacji i dezinformacji", "zapobiegania niewłaściwemu wykorzystywaniu systemów reklamowych do rozpowszechniania dezinformacji lub dezinformacji" oraz "wprowadzenia lub dalszego wzmocnienia polityki w celu zwalczania zarówno dezinformacji, jak i dezinformacji".
Censorship.news ma więcej historii o tym, jak rząd zmawia się z gigantami technologicznymi, aby cenzurować wypowiedzi w mediach społecznościowych.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz