AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: John Cody via Remix News,
Podczas gdy chadecy (CDU) i chrześcijańscy socjaliści (CSU) otrzymali najwięcej głosów w wyborach regionalnych w Hesji i Bawarii, głównymi wiadomościami w całych Niemczech jest nadmierny wynik Alternatywy dla Niemiec (AFD) w obu landach. Wyniki wyborów odbijają się echem w całych Niemczech, co ma również konsekwencje dla szczebla federalnego. W kwestiach imigracji, gospodarki i zielonej energii AfD idzie do przodu, podczas gdy rządzący lewicowi liberałowie będą szukać odpowiedzi po wyborczym ostrzałzie.
Oto sześć wniosków z wyników wyborów i ich znaczenie dla przyszłego krajobrazu politycznego kraju.
AfD może być silniejsza niż mówią sondaże
Po połączeniu w Bawarii i Hesji partia AfD będzie miała teraz 70 mandatów, co stanowi wzrost o 50 procent w porównaniu z poprzednimi wyborami w 2018 roku. Partia wypadła lepiej, niż wskazywały na to sondaże, co już malowało różowy obraz partii antysankcjonowej, antyimigracyjnej.
Na przykład AfD miała w Hesji około 16 procent poparcia, ale w rzeczywistości zajęła drugie miejsce z 18,4 procentami, podczas gdy w Bawarii AfD jest na równi z Zielonymi i Wolnymi Wyborcami, gdzie zdobyła 15,8 procent, co czyni ją trzecią co do wielkości partią.
Partia od lat ma stabilny poziom poparcia na poziomie około 10-12 procent, ale w ostatnim roku wzrósł w sondażach do 23 procent i nadal oscyluje na poziomie 21 procent.
Wielu nowych potencjalnych wyborców AfD może być "nieśmiałymi" wyborcami, którzy boją się wyrazić swoje poparcie dla ankieterów, co oznacza, że ankieterzy mogą nie uchwycić pełnego obrazu. Partia stoi przecież w obliczu potencjalnego zakazu, otwarcie wyśmiewana i atakowana przez establishment polityczny i publicystyczny, a zwolennicy partii wraz z politykami byli w przeszłości fizycznie atakowani.
Co więcej, wraz z sukcesem AfD w wyborach samorządowych może zacząć "normalizować" partię w oczach wyborców, co może przyczynić się do bardziej otwartego poparcia dla partii – a nawet skoku w sondażach – w przyszłości.
Niemcy mają dość masowej migracji
W okresie poprzedzającym wybory, Remix News poinformował o nowym przełomowym sondażu pokazującym, że ogromna większość Niemców chce mniej migrantów, a także widzi, że migranci przynoszą mniej korzyści niż wad.
Jeśli spojrzymy na sondaże dotyczące tych konkretnych wyborów, to tylko utwierdza to rzeczywistość, że Niemcy zadziwiająco sprzeciwiają się masowej imigracji.
Na przykład w Bawarii imigracja została oceniona przez wyborców jako drugi najważniejszy czynnik, za gospodarką, a 48 procent wszystkich respondentów powiedziało Infratest dimap, że "z zadowoleniem" AfD chce mocniej ograniczyć liczbę obcokrajowców i uchodźców. W Hesji 42 procent poparło antyimigracyjną politykę AfD. W Hesji kwestia imigracji była decydująca dla 18 procent wyborców pod względem ich głosowania, co oznacza, że była to kwestia numer jeden.
Te dane sondażowe pokazują ogromny rozdźwięk między lewicowo-liberalnym mainstreamem, który promuje masową imigrację w mediach i kulturze, a rzeczywistymi nastrojami narodu niemieckiego.
Robert Lambrou z AfD, który był drugi na liście wyborczej swojej partii w Hesji, mocno pochylił się nad kwestią migracji podczas kampanii. Warto zauważyć, że nie tylko wezwał do szybszych deportacji, ale stwierdził, że wykwalifikowani legalni imigranci powinni być przyjmowani tylko w wyjątkowych okolicznościach i tylko z "sąsiednich krajów, które są kulturowo bliskie Niemcom".
AfD rośnie w siłę na zachodzie
AfD była historycznie silna na wschodzie kraju, ale z wynikiem ponad 18 procent w Hesji oznacza pierwszy poważny przełom na zachodzie kraju. Wyniki pojawiają się, gdy AfD niedawno przekroczyła granicę 20 procent w bogatej Badenii-Wirtembergii, po raz pierwszy osiągnęła taki wynik w zachodnim landzie.
Warto zauważyć, że niemiecki mainstream zauważa teraz, że wzrost AfD w dwóch zachodnich krajach nie jest dziełem przypadku ani zwykłym głosem protestu, a Taggeschau pisze:
Interpretowanie dobrych wyników w obu stanach jako wyborów protestacyjnych byłoby zbyt krótkowzroczne. Coraz więcej ludzi głosuje na AfD z przekonania. Obecna sytuacja jest korzystna dla partii: polityka azylowa i uchodźcza dotyczy wielu osób, a poparcie dla bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej rośnie, jak pokazują dane z dimapy Infratest. Jednocześnie coraz mniej wyborców w obu stanach ma problem z głosowaniem na partię, która jest częściowo prawicowo-ekstremistyczna. I nie tylko w polityce migracyjnej coraz częściej przyznaje się jej władzę: coraz więcej osób pokłada nadzieję w skrajnie prawicowej partii, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego, gospodarki i sprawiedliwości społecznej.
Takie uznanie ze strony państwowego Tagesschau w sprawie AfD jest wielką wiadomością samą w sobie.
Potężny cios dla rządu sygnalizacji świetlnej
Poza AfD innym ważnym rezultatem było to, jak niewiarygodnie słabo lewicowo-liberalny rząd Niemiec wypadł w wyborach. Teraz polityczne konsekwencje mogą być odczuwalne przez miesiące, a nawet lata.
Po pierwsze, liberałowie biznesowi z Wolnych Demokratów (FDP) zostali całkowicie zmieceni i nie uzyskali 5 procent potrzebnych do wejścia do parlamentu w obu stanach. Wynika to z długiej serii przegranych wyborów dla partii, która została oskarżona o porzucenie wielu zasad w sojuszu koalicyjnym na poziomie federalnym. Partia ponosi teraz konsekwencje, a wyniki prawdopodobnie sprawią, że kierownictwo partii będzie starało się zapobiec totalnej katastrofie. FDP, która już wcześniej krytykowała koalicjantów na poziomie federalnym, niewątpliwie będzie poszukiwać w przyszłości bardziej niezależnej drogi, co może doprowadzić do poważnego kryzysu rządzącego kanclerzem Olafem Scholzem.
Jednak SPD i Zieloni również wypadli słabo, zwłaszcza SPD, która uzyskała fatalne 8 procent w Bawarii i tylko 15,1 procent w Hesji, oba historyczne minima. Zieloni uzyskali 14 procent zarówno w Bawarii, jak i w Hesji, co stanowi znaczny spadek w stosunku do poprzednich wyników wyborów.
Najprawdopodobniej koalicja ta ma kłopoty, a skrajnie lewicowa minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser może nadal stracić stanowisko z powodu klęski wyborczej swojej partii w Hesji, chociaż obecnie czołowi członkowie partii zaprzeczają, że jest to możliwe po wyborach.
CDU mogłaby przesunąć się bardziej w prawo
Oczywiście CDU odnotowuje również wzrost AfD. W CSU, siostrzanej partii CDU, 100 tys. wyborców przeszło do AfD w Bawarii. Krótko mówiąc, AfD mogłaby szybko przebić się do bazy CDU, zwłaszcza w kwestii imigracji.
Według niemieckiego państwowego medium Tagesschau, widzi również, że CDU może zmienić swoje stanowisko w tej sprawie, pisząc: "Wyniki te mogą doprowadzić do zmiany polityki głównego nurtu konserwatywnej CDU w kierunku ostrzejszego stanowiska w sprawie migracji. Głosowania – i poprzednia kampania w dużej mierze koncentrowała się na kwestiach krajowych, a nie regionalnych – mogą również zmusić rząd do rewizji polityki stopniowego wycofywania paliw kopalnych.
Czy coś się zmieni?
Pomimo wzrostu popularności AfD i masowego odrzucenia lewicy, oba wybory są godne uwagi z innego kluczowego powodu. Zarówno w Bawarii, jak i w Hesji obie koalicje rządzące przetrwały. W Bawarii CSU może nadal rządzić z Wolnymi Wyborcami, a w Hesji CDU mogłaby ponownie utworzyć teoretyczną koalicję z Zielonymi. Innymi słowy, status quo został utrzymany.
AfD mogła odnotować poważny wzrost w obu stanach, ale na razie wszystkie partie przysięgły, że nigdy nie będą współpracować z tą partią. Na krótką metę AfD pracuje nad stworzeniem warunków, które coraz trudniej będą partiom rządzącym tworzyć koalicje status quo. W dłuższej perspektywie jedyną realną drogą do władzy widzi koalicja z CDU. Wielkim znakiem zapytania jest to, czy i kiedy to się stanie.
Wielu wyborców może zgodzić się ze stanowiskiem AfD w wielu kwestiach, ale wielu jest psychicznie uwarunkowanych, aby nigdy nie rozważać głosowania na partię. CDU i inne partie są tego świadome i będą nadal doskonalić swój przekaz, aby powstrzymać swoich wyborców przed zbytnim oddaleniem się, nawet jeśli planują utrzymać status quo po zdobyciu władzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz