ZDJĘCIE ARCHIWALNE: Benjamin Netanjahu przemawia na wspólnym posiedzeniu Kongresu USA w Waszyngtonie, 24 lipca 2024 r. © Getty Images / Justin Sullivan
Premier Izraela Benjamin Netanjahu początkowo zaakceptował amerykański i francuski plan, który tymczasowo wstrzymałby konflikt w Libanie, zanim dokonał zwrotu o 180 stopni, twierdzą urzędnicy w Waszyngtonie i Paryżu. Netanjahu zaprzeczył tym oskarżeniom.
We wspólnym oświadczeniu opublikowanym przez Biały Dom w środę, USA, Francja i prawie tuzin innych krajów, w tym Wielka Brytania i Arabia Saudyjska, opisały sytuację w Libanie jako „nie do zniesienia” i wezwały do „natychmiastowego 21-dniowego zawieszenia broni na granicy libańsko-izraelskiej”, aby umożliwić dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu.
Urzędnicy amerykańscy i francuscy powiedzieli, że oświadczenie zostało skoordynowane z Netanjahu i że izraelski przywódca ogłosi swoje poparcie dla zawieszenia broni po przybyciu do Nowego Jorku w czwartek, przed wystąpieniem przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ w piątek.
Jednak gdy Netanjahu był w drodze do USA, jego biuro ogłosiło, że „nawet nie odpowiedział” na propozycję i że „poinstruował [Siły Obronne Izraela], aby kontynuowały walkę z pełną mocą”.
„Polityka Izraela jest jasna” — powiedział Netanjahu po wylądowaniu w Nowym Jorku. „Kontynuujemy ataki na Hezbollah z pełną mocą.
I nie przestaniemy, dopóki nie osiągniemy wszystkich naszych celów, a najważniejszym z nich jest bezpieczny powrót mieszkańców północy do ich domów”.
Ponad 100 000 osób zostało ewakuowanych z obu stron granicy izraelsko-libańskiej od czasu, gdy siły izraelskie rozpoczęły wymianę ognia z bojownikami Hezbollahu na początku wojny izraelsko-hamasskiej prawie rok temu.
Izrael drastycznie zintensyfikował swoją kampanię przeciwko Hezbollahowi na początku tego miesiąca, raniąc tysiące osób w operacji sabotażowej wymierzonej w przenośne urządzenia komunikacyjne grupy, a następnie bombardując południowy Liban nalotami od zeszłego tygodnia.
Według libańskiego Ministerstwa Zdrowia w tych atakach zginęło co najmniej 1300 osób.
W rozmowie z reporterami w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby powiedział, że Stany Zjednoczone nie opublikowałyby oświadczenia o zawieszeniu broni, gdyby Waszyngton nie uważał, że mają poparcie Netanjahu.
Sekretarz prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre poszła dalej, nalegając, że oświadczenie zostało „skoordynowane” z premierem Izraela.
Wysoki rangą zachodni dyplomata powiedział Times of Israel, że zarówno Izrael, jak i Liban prywatnie zgodziły się na oświadczenie przed jego ogłoszeniem, a Netanjahu był ściśle zaangażowany w tworzenie tekstu.
„Odbyły się rozmowy na bardzo wysokim szczeblu między USA, Francją i Izraelem, a z tych rozmów zrozumieliśmy, że istniała podstawa do kontynuowania wspólnego ogłoszenia” — powiedział francuski dyplomata izraelskiemu serwisowi informacyjnemu.
Zarówno Kirby, jak i anonimowy francuski dyplomata zasugerowali, że krajowe względy „polityczne” mogły zmusić Netanjahu do wycofania się.
Po opublikowaniu oświadczenia, ale przed przybyciem Netanjahu do Nowego Jorku, izraelski minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gvir zagroził wycofaniem swojej skrajnie prawicowej partii Otzma Yehudit z rządu Netanjahu, jeśli zgodzi się na rozejm.
Minister finansów Bezalel Smotrich, którego partia Religijny Syjonizm również popiera rząd Netanjahu, wydał oświadczenie, w którym oświadczył, że konflikt w Libanie może „zakończyć się tylko jednym scenariuszem – zmiażdżeniem Hezbollahu”.
Przez cały czas trwania wojny Izraela z Hamasem ci radykałowie wielokrotnie grozili, że pogrążą karierę polityczną Netanjahu, jeśli zgodzi się na zawieszenie broni w Strefie Gazy lub pozwoli na dodatkową pomoc humanitarną w enklawie.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/604785-netanyahu-rejects-lebanon-ceasefire/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz