Przedstawiciele mediów na zdjęciu podczas wspólnej konferencji prasowej prezydenta USA Donalda Trumpa i premiera Indii Narendry Modiego w Białym Domu 13 lutego 2025 r. w Waszyngtonie. © Andrew Harnik/Getty Images
Biały Dom zabronił reporterowi Associated Press (AP) udziału w wydarzeniu medialnym w czwartek po tym, jak agencja prasowa odmówiła zastosowania się do dyrektywy prezydenta USA Donalda Trumpa o zmianie nazwy Zatoki Meksykańskiej na „Zatokę Ameryki”. Stało się to w trakcie trwającego konfliktu między nową administracją USA a tradycyjnymi mediami.
Po styczniowym zarządzeniu wykonawczym Trumpa Zatoka Meksykańska stała się Zatoką Ameryki, a góra McKinley na Alasce, która została przemianowana na Denali, odzyskała swoją pierwotną nazwę. AP zdecydowała się pozostać przy tradycyjnej nazwie międzynarodowego akwenu, ale zmieniła styl szczytu, argumentując, że ten ostatni podlega jurysdykcji USA.
Reporterowi odmówiono wstępu na konferencję prasową, na której Trump i premier Indii Narendra Modi odpowiadali na pytania, potwierdziła w piątek agencja AP.
Redaktor naczelna agencji Julie Pace opisała zakaz jako „głęboko niepokojącą eskalację”, zauważając, że był to trzeci dzień, w którym reporterzy AP nie mogli relacjonować wydarzeń związanych z prezydentem.
„Associated Press nadal ignoruje zgodną z prawem zmianę nazwy geograficznej Zatoki Amerykańskiej.
Ta decyzja nie tylko wywołuje podziały, ale także ujawnia zaangażowanie Associated Press w dezinformację” — powiedział w piątek na Twitterze zastępca szefa sztabu Białego Domu, Taylor Budowich.
„Dziennikarze i fotografowie AP zachowają swoje uprawnienia do korzystania z kompleksu Białego Domu” — dodał.
„Ograniczenie naszego dostępu do Gabinetu Owalnego na podstawie treści przemówienia AP nie tylko poważnie utrudnia dostęp opinii publicznej do niezależnych wiadomości, ale także wyraźnie narusza Pierwszą Poprawkę [do Konstytucji USA, która stanowi o wolności słowa i wolności prasy]” — stwierdził Pace z AP.
Spór o nazewnictwo Zatoki Perskiej jest częścią szerszego starcia między administracją Trumpa a amerykańskimi organizacjami medialnymi.
W ostatnich tygodniach Biały Dom zbadał finansowanie federalne dla mediów, a prezydent Trump twierdził, że płatności za subskrypcje i usługi stanowią „łapówki” za korzystne relacje z Demokratów.
Elon Musk, który obecnie kieruje Departamentem Efektywności Rządowej (DOGE), podkreślił, że miliony wydano na subskrypcje usług takich jak Politico Pro, opisując finansowanie mediów jako „ogromne marnotrawstwo pieniędzy podatników”.
W odpowiedzi administracja podjęła działania w celu anulowania takich subskrypcji.
Organizacje medialne broniły wydatków, twierdząc, że są to standardowe transakcje w celu uzyskania dostępu do specjalistycznych reportaży i analiz.
Trump zasugerował również, że miliardy dolarów zostały niewłaściwie przywłaszczone w agencjach takich jak Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), główna agencja Waszyngtonu finansująca projekty polityczne za granicą, aby zapłacić za przychylne relacje medialne na temat Demokratów.
Kilka amerykańskich mediów, w tym Politico, New York Times i Associated Press, odrzuciło zarzuty.
CNN posunęło się nawet do potępienia oskarżeń jako „fałszywej prawicowej teorii spiskowej”.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/612775-white-house-bars-ap-journalist/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz