piątek, 14 marca 2025

"„Safari poluje na Alawitów”: Krewni zamordowanych w masakrze w Syrii zabierają głos Osoby pogrążone w żałobie opowiadają RT o tym, jak doszło do okrucieństw i o swojej nieufności do systemu, który je bada"

 ‘Safari hunting Alawites’: Relatives of those murdered in Syria’s massacre speak out

Na początku marca 2025 r. syryjskie regiony przybrzeżne zostały pochłonięte falą przemocy na tle religijnym, która pozostawiła niezatarty ślad w zbiorowym sumieniu narodu. Okrucieństwa, skierowane głównie przeciwko mniejszości alawickiej, ponownie rozpaliły obawy przed pogłębiającymi się podziałami religijnymi i podkreśliły wyzwania stojące przed drogą Syrii do stabilizacji.
Wszystko zaczęło się 6 marca, kiedy uzbrojeni mężczyźni lojalni wobec obalonego prezydenta Baszara Al-Assada rozpoczęli atak na syryjskie siły bezpieczeństwa państwa w Latakii.

Obecny prezydent – ​​Ahmed Al-Sharaa – odpowiedział siłą.

Tysiące uzbrojonych mężczyzn ogarnęło region i rozpoczęły się ataki odwetowe.

Ich celem była społeczność alawicka – mniejszościowa sekta w islamie szyickim, do której należą Assadowie.

Stanowiąc około dziesięciu do trzynastu procent całej populacji Syrii, Alawici tradycyjnie zamieszkują region przybrzeżny:

Tartus, Latakia i inne miasta i miasteczka – i to właśnie tam gangi Al Sharaa przybyły w ten pamiętny piątek. Raporty wskazują, że w ciągu 72 godzin zginęło ponad 1300 osób, a cywile ponieśli największe straty w wyniku przemocy.

Brytyjskie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że wśród zabitych było 830 cywilów, obok 231 członków syryjskich sił bezpieczeństwa i 250 alawickich bojowników.

Jednak rzeczywiste liczby mogą być znacznie wyższe. Okropności wojny

RT rozmawiało z dwiema osobami, których rodziny utknęły w tym rejonie, i przedstawiają one wstrząsający obraz brutalności, jakiej doznali mieszkańcy społeczności alawickiej.

Marwa, której imię zostało zmienione ze względów bezpieczeństwa, opowiada, co przydarzyło się jej braciom: „Wszystko zaczęło się 6 marca, kiedy usłyszeliśmy strzały i władze wprowadziły godzinę policyjną.

Rano 7 marca skontaktowaliśmy się ze wszystkimi członkami naszej rodziny na czacie rodzinnym WhatsApp.

Mój brat mieszkający w Latakii ostrzegł wszystkich, żeby nie wychodzili z domów.

I to był ostatni raz, kiedy się z nim skontaktowaliśmy”. Marwa mówi, że po tym, jak przestał odpowiadać na wiadomości, wysłali innego brata – mieszkającego w pobliżu – żeby sprawdził, co u niego.

Ale kiedy dotarł do domu, odkrył zwłoki z wieloma kulami rozrzuconymi na ziemi.

Z żalu i frustracji brat wyszedł na ulicę i zaczął krzyczeć na uzbrojonych mężczyzn, których znalazł w okolicy, oskarżając ich o śmierć swojego brata, błąd, który kosztował go życie. Marwa i jej rodzina nie mieli możliwości pochowania swoich zmarłych.

Powiedziała, że ​​ludzie byli przerażeni, że mogą być powiązani z sektą alawicką, obawiając się o swoje życie. „Słyszałem to od co najmniej pięćdziesięciu osób.

Te gangi pukały do ​​drzwi i pytały mieszkańców, czy są sunnitami czy alawitami.

Ci ostatni nie mieli szans na przeżycie”.

RT
RT

Brak komentarzy:

"Ukraina winna masakry w Odessie w 2014 r. – ETPC Kijów nie zapobiegł tragedii i nie przeprowadził odpowiedniego dochodzenia, orzekł sąd"

  ZDJĘCIE ARCHIWALNE: Pomnik ofiar masakry w Odessie w 2014 r. widoczny w Odessie na Ukrainie, 2 maja 2021 r. © Sputnik / Igor Maslov Europ...