LONDYN (AP) - młodszy minister rządu brytyjskiego zrezygnował we wtorek z powodu nie zwolnienia premiera Borisa Johnsona ze swojego głównego doradcy za rzekome naruszenie zasad blokowania koronawirusa.
Johnson opowiedział się Dominicowi Cummingsowi za decyzją o przejechaniu 400 kilometrów do domu rodziców pod koniec marca, pomimo krajowego nakazu pozostania w domu. Cummings mówi, że podróżował , aby dalsza rodzina mogła opiekować się 4-letnim synem, gdyby on i jego żona, którzy podejrzewali infekcje koronawirusem, zachorowali.
Ale wielu Brytyjczyków twierdzi, że Cummings wyśmiewał ofiary z ludzi, którzy przestrzegali zasad, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby, nawet jeśli oznaczało to trzymanie się z dala od bliskich.
Minister Szkocji Douglas Ross powiedział w liście rezygnacyjnym, że „ogromna większość ludzi” nie zgadza się z Cummings.
„Mam wyborców, którzy nie pożegnali się z bliskimi; rodziny, które nie mogły razem opłakiwać; ludzie, którzy nie odwiedzali chorych krewnych, ponieważ przestrzegali wskazówek rządu ”- napisał. „Nie mogę w dobrej wierze powiedzieć im, że wszyscy się mylili, a jeden starszy doradca rządu miał rację”.
Starsi policjanci powiedzieli, że interpretacja reguł przez Cummingsa utrudnia egzekwowanie blokady, a naukowcy twierdzą, że może to podważyć wiadomości o znaczeniu dystansu społecznego.
„Grozi osłabieniem poczucia wspólnoty, jeśli postać tak wybitna jak Dominic Cummings i sam premier zacznie podważać przesłanie„ my ”i zacznie mówić o„ ja ”” - powiedział Stephen Reicher, psycholog behawioralny, który pomaga doradzać rząd.
Johnson stanowczo stał przy swoim doradcy, mówiąc, że Cummings „postępował zgodnie z instynktem każdego ojca i każdego rodzica”.
We wtorek minister gabinetu Michael Gove nalegał, aby Cummings „nie złamał prawa. Nie złamał zasad. Starał się chronić swoją rodzinę. ”
Podróż Cummingsa spotkała się jednak z krytyką ze strony naukowców, lekarzy, biskupów i Brytyjczyków w całym kraju. Złowieszcze dla Johnsona niepokoi także rosnącą liczbę konserwatywnych ustawodawców.
„Nie możemy już wyrzucać cennej publicznej i politycznej woli”, napisał na Twitterze konserwatywny prawodawca William Wragg. „Upokarzające i poniżające jest ich biuro, gdy ministrowie wystawiają uzgodnione stanowiska w obronie doradcy. Jest to czas wyjątkowej sytuacji narodowej i musimy skupić się na tym bezlitośnie. Jesteśmy to winni narodowi. ”
zrodlo:https://miziaforum.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz