Oto dowód na to, że „test na obecność wirusa COVID” nie jest taki, jak reklamowano, i faktycznie wymazuje płytkę sitową: Kobieta przecieka płyn rdzeniowy po nakłuciu „błony” testem PCR
Wysłane przez Weaver
TAP News
TEN nagłówek to kłamstwo !!! To NIE jest „membrana”. Nazywa się Cribriform Plate i jest mieszaniną 50 procent kości i 50 procent nerwów. Ma w sobie czujnik zapachu. To, co się tutaj wydarzyło, to różni ludzie i wszystko działa dobrze, dopóki nie zostaną odkryte różnice, które nigdy nie zostałyby odkryte, gdyby nie zadzierać z ludźmi. Omówiłem to wcześniej, szczegółowo, oto zdjęcie, które zamieściłem kilka miesięcy temu w związku z tym testem:
NIGDY, NIGDY, NIGDY nie pozwalaj nikomu tego dotykać, jest delikatny i NIGDY nie powinno się go dotykać. Domyślam się, że ta kobieta nie jest wyjątkowa, a poważne konsekwencje dla wielu nie zostały zgłoszone.
W tym przypadku ta kobieta miała płytkę w kształcie żłobka, która była jeszcze cieńsza niż zwykle, i przebili się przez nią, ponieważ kłamali na temat tego, co faktycznie pobierają.
Raport o oszustwie mówi, że wycieka „płyn rdzeniowy”. To nie jest to, co to jest, to płyn mózgowo-rdzeniowy, który płynie bezpośrednio z nakłucia do jamy mózgu. Gdyby byli szczerzy co do tego, co naprawdę pobierają w tych testach, powinno to być niemożliwe !!!
ŹRÓDŁO: www.jimstone.is
przetlumaczono przez translator googl-GR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz