poniedziałek, 22 marca 2021

"Wybory w Izraelu postrzegane jako referendum w sprawie podzielającego Netanjahu"

 JEROZOLIMA (AP) - Izraelczycy głosują we wtorek w swoich czwartych wyborach parlamentarnych w ciągu zaledwie dwóch lat. Po raz kolejny wyścig sprowadza się do referendum w sprawie premiera Benjamina Netanjahu.



Netanjahu, który przez ostatnie 12 lat był premierem, ma nadzieję, że wyborcy nagrodzą go za prowadzenie w kraju pomyślnego wprowadzenia szczepionki na koronawirusa i jego dyplomatyczną ekspansję w świecie arabskim. Jego przeciwnicy podkreślali jego wcześniejsze błędy w strategii koronawirusa, jego poleganie na podzielających podział religijnych i ultra-nacjonalistycznych sojusznikach oraz trwający proces korupcyjny.



Przez lata Netanjahu zyskał reputację politycznego magika i mistrza manipulacji zdolnego przetrwać każdy kryzys. Ze świadkami, którzy staną przeciwko niemu w przyszłym miesiącu, Netanjahu ma nadzieję na kolejny cud, który może sprawić, że parlament będzie bardziej przyjazny, który udzieli mu immunitetu lub zamrozi jego proces. Przeciwnicy przedstawiają go jako seryjnego kłamcę, który spowodował dwa lata politycznego paraliżu, stawiając swoje polityczne przetrwanie i problemy prawne ponad interesy kraju.


Badania opinii publicznej zapowiadają niezwykle zacięty wyścig, zwiększając możliwość dalszego impasu, a nawet bezprecedensowych piątych wyborów z rzędu. Wydaje się, że Netanjahu ma niewielką przewagę z powodu zawiłości systemu politycznego Izraela.


W Izraelu ludzie głosują na partie, a nie na indywidualnych kandydatów. Likud Netanjahu znów ma szansę wyłonić się jako największa partia indywidualna. Ale ponieważ żadna partia nigdy nie uzyskała samodzielnie 61-osobowej większości parlamentarnej, konieczne jest zawarcie sojuszy politycznych, aby stworzyć rządzącą koalicję. Jeśli badania opinii publicznej okażą się trafne, Netanjahu miałby jaśniejszą drogę do zbudowania rządu niż szereg rywali, którzy mają niewiele wspólnego poza ich wrogością do niego.


Oto spojrzenie na kluczowe czynniki, które mogą zadecydować, czy Netanjahu lub którykolwiek z jego rywali może zdobyć tę nieuchwytną 61-osobową większość.


VACCI-NATION: Netanjahu pokładał nadzieję w reelekcji na sukces udanej izraelskiej kampanii szczepień. W grudniu zeszłego roku Netanjahu działał szybko i agresywnie, osobiście lobbując prezesów firm Pfizer i Moderna, aby zapewnić wystarczającą liczbę szczepionek dla 9,3 miliona ludzi w Izraelu. W ciągu trzech miesięcy Izrael zaszczepił około 80% swojej dorosłej populacji. Wraz ze spadkiem wskaźników infekcji, kraj ponownie otworzył szkoły, restauracje, muzea i główne lotnisko w samą porę przed wyborami.

Przeciwnicy oskarżyli Netanjahu o spartanie zarządzania pandemią w ciągu ostatniego roku. Seria blokad mocno uderzyła w gospodarkę, upadło tysiące przedsiębiorstw, a bezrobocie utrzymuje się na poziomie dwucyfrowym. Wielu ma również gorzkie wspomnienia o ultraortodoksyjnych sojusznikach Netanjahu, którzy lekceważą zasady blokady i wskazują na ponad 6000 zgonów w kraju z powodu COVID-19.


Gdy gospodarka wraca do życia, Netanjahu ma nadzieję, że rosnące poczucie normalności sprawi, że wyborcy zapomną o trudnościach minionego roku. Może to wyjaśniać, że chociaż sondaże pokazują, że większość Izraelczyków chce zastąpienia Netanjahu, on również jest postrzegany jako najlepiej nadający się na premiera.



„W świadomości ludzi, kiedy idziesz w wyborach, przede wszystkim jest tożsamość premiera” - powiedział Yohanan Plesner, prezes Israel Democracy Institute. „Pod wieloma względami działa to na korzyść Netanjahu, ponieważ nie jest jasne, kto jest przeciwnikiem”.


POWINIENEM ZOSTAĆ CZY POWINIENEM WYJŚĆ: Badania opinii publicznej wykazały, że około 15% wyborców pozostaje niezdecydowanych. We wtorkowe wybory będą zależeć nie tylko od tego, kogo wyborcy popierają, ale także od tego, czy w ogóle zdecydują się głosować.


Analitycy spodziewają się, że frekwencja będzie niższa niż 71% w ostatnich wyborach rok temu, po części z powodu ciągłych obaw o koronawirusa i ogólnego zmęczenia wyborców. Izrael zapewnia specjalne pomieszczenia, w tym oddzielne kabiny i przenośne stanowiska do głosowania, aby umożliwić głosowanie osobom chorym lub poddanym kwarantannie.


Ale ważniejszy od ogólnej frekwencji będzie udział wyborców w kluczowych sektorach. Religijni i nacjonalistyczni sojusznicy Netanjahu mają zazwyczaj silnie zmotywowanych wyborców. Z drugiej strony, arabscy ​​wyborcy, rozczarowani rozpadem parasolowej partii „Joint List”, tym razem liczniejsi pozostaną w domu. Wyborcy z bardziej liberalnych i świeckich obszarów wokół Tel Awiwu również mają niższe wskaźniki uczestnictwa. Netanjahu mógłby skorzystać, gdyby te trendy się urzeczywistniły.


NA KRAWĘDZI: Te wybory mogą zależeć od pokazu kilku małych partii. Aby wejść do Knesetu, czyli parlamentu, partia musi otrzymać co najmniej 3,25% głosów, co daje jej minimum cztery miejsca w 120-osobowym organie.

Pollster Camil Fuchs powiedział, że cztery małe grupy krążą blisko progu. Według ostatnich sondaży gołębia partia Mereca i centrysta Niebiesko-Biali są „znacznie bardziej narażeni” na to, że nie otrzymają wystarczającego poparcia. Obaj są członkami bloku przeciwko Netanjahu.


Wydaje się, że zyskuje na sile religijna partia syjonistyczna, mała frakcja popierająca Netanjahu, w skład której wchodzą kandydaci otwarcie rasistowscy i homofobiczni. Jeśli jedna z partii przeciwnych Netanjahu nie dostanie się do środka, silny pokaz religijnych syjonistów może pomóc wyprowadzić Netanjahu z krawędzi.



THE KINGMAKERS: Pomimo zaciętego wyścigu, ani Netanjahu i jego religijni i twardogłowi sojusznicy, ani blok anty-Netanjahu, kierowany przez centrową partię Yesh Atid Yaira Lapida, nie mają samodzielnie zająć większości miejsc.


W ten sposób Naftali Bennett, były doradca Netanjahu, staje się decydującym głosem w budowaniu koalicji. Partia Bennetta Jemina popiera tę samą twardą ideologię co Likud. Ale dwaj mężczyźni mają notorycznie napięte stosunki, a Bennett odmówił zobowiązania się do żadnej ze stron.

Biorąc pod uwagę ich podobne poglądy na świat, Bennett, który służył jako minister edukacji i obrony Netanjahu, wydaje się być lepiej przystosowany do przyłączenia się do Netanjahu niż blok anty-Netanjahu, który obejmuje zarówno gołębie arabskie partie, jak i twardogłowych byłych sojuszników Netanjahu, którzy mieli gorzkie osobiste zerwania z nim. Mimo to, gdyby miał szansę zostać premierem, Bennett mógłby stanąć po stronie przeciwników Netanjahu.


Niektóre sondaże przewidują, że obie strony nie znajdą koalicji nawet przy wsparciu Bennetta. To mogłoby stworzyć nieprawdopodobny scenariusz małej partii islamskiej, na czele której stał arabski prawodawca Mansour Abbas, jako króla - lub po prostu wymuszenie piątych wyborów.


ZAGINIONE W AKCJI: W poprzednich trzech wyborach Netanjahu chwalił się swoim bliskim sojuszem z ówczesnym prezydentem Donaldem Trumpem, umieszczając ogromne billboardy na autostradach i wieżowcach, pokazujące razem mężczyzn. Ponieważ Joe Biden zajmuje teraz Biały Dom, Netanjahu ledwo wspominał o nowym prezydencie, którego administracja przyjęła go chłodno.


Podobnie prawie nie było wzmianki o Palestyńczykach, co odzwierciedla wieloletnie zamrożenie znaczących wysiłków pokojowych. Ale Biden wskazał, że wkrótce ponownie zaangażuje się w Palestyńczyków. Może to utrudnić następnemu przywódcy izraelskiemu zignorowanie tej kwestii - czyli Bidenowi.

przetlumaczono przez GR translator Google

zrodlo:apnews.com

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...