Dla większości ludzi powinno stać się już oczywiste, że wojna na Ukrainie po rosyjskiej inwazji ma tylko jeden nieunikniony wniosek, a jest nim zwycięstwo Moskwy.
Jedynymi czynnikami, które jeszcze nie są znane, są to, ile jeszcze ludzi zginie i o ile więcej Ukrainy zostanie całkowicie zniszczonych przed zwycięstwem Rosji.
Ukraińcy walczyli wspaniale i znacznie bardziej zaciekle, niż większość ekspertów wojskowych im przypisywała. Ale faktem jest, że Rosja ma znacznie większą populację i bardziej rozległą bazę przemysłową, z której można produkować sprzęt wojenny, podczas gdy Kijów musi polegać na hojności innych krajów. Ponadto siły ukraińskie nie są w stanie przenieść wojny na terytorium Rosji; Moskwa prawdopodobnie odpowiedziałaby przynajmniej taktyczną bronią nuklearną, gdyby tak się stało.
Kolejne oznaki nieuniknionego zwycięstwa Rosji pojawiły się w zeszłym tygodniu, gdy siły Władimira Putina zajęły Łysyczańsk, siostrzane miasto byłej ukraińskiej twierdzy Siewierodonieck. Daje to siłom rosyjskim pełną kontrolę nad obwodem ługańskim.
Według doniesień, rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu potwierdził, że jego wojska sprawują kontrolę, podczas gdy ukraiński regionalny gubernator Ługańska Serhij Haidai powiedział, że "miasto płonie".
"Siergiej Szojgu poinformował naczelnego dowódcę rosyjskich sił zbrojnych, Władimira Putina, o wyzwoleniu Ludowej Republiki Ługańska [ŁRL]" - poinformowało w oświadczeniu ministerstwo obrony.
Rosyjskie wojsko wraz ze swoimi separatystycznymi sojusznikami ma teraz "pełną kontrolę nad Łysychanskiem i innymi pobliskimi miastami, w szczególności Biełogorowką, Nowodrużyskiem, Małoriazienewem i Białą Horą".
Tymczasem Haidai zauważył na Telegramie, że "Rosjanie wzmacniają swoje pozycje w Łysyczańsku".
"Rosjanie są okopani w dzielnicy Łysychańsk, miasto płonie. Okupanci prawdopodobnie rozmieścili wszystkie swoje siły w Łysyczańsku. Zaatakowali miasto niewytłumaczalnie brutalną taktyką" - powiedział Haidai.
Deklarowanym celem Rosji przed inwazją było "wyzwolenie" dwóch kluczowych regionów tworzących Donbas – Ługańska i jego separatystycznej pro-moskiewskiej republiki. Teraz, gdy te dwa kluczowe miasta upadły, Moskwa jest znacznie bliżej swojego celu Donbasu.
Andriej Maroczko, przedstawiciel milicji ŁRL, powiedział, że miasto jest "oczyszczane z ukraińskich nacjonalistów", dodając, że "flagi zwycięstwa zostały już zainstalowane" w pobliżu Łysyczańska, jak donosi CNN. Tymczasem inne raporty mówią, że lokalni prorosyjscy obywatele faktycznie umieścili radziecką flagę na pomniku w centrum miasta, nawiązując do złych starych czasów byłego Związku Radzieckiego (ZSRR).
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wydał w zeszłym tygodniu aktualizację pola bitwy, zauważając, że ponad 2 600 ukraińskich miast i miasteczek jest obecnie pod kontrolą Moskwy.
"Rosyjska armia nadal strzelała pociskami do naszych miast" - powiedział Zełenski, wzywając ludzi do "pomocy armii, pomocy ochotnikom, pomocy wszystkim, którzy zostali sami w tym czasie" i do wykorzystania swoich kontaktów do "szerzenia prawdy o wojnie i zbrodniach okupantów na naszej ziemi".
Tymczasem USA i NATO nadal wyczerpują własne zapasy broni, aby przekazać je Ukrainie w tym, co coraz częściej postrzegane jest jako przegrana sprawa.
Korespondent wojenny Al Jazeery zaobserwował i opisał zdobycie Łysychańska przez siły rosyjskie: "Jest to strategicznie znaczące, ponieważ to właśnie tam Rosjanie przenieśli swoją uwagę wojskową po tym, jak nie udało im się wkroczyć do Kijowa w pierwszych dniach wojny, kiedy zostali odparci ze stolicy".
Ukraina przegrywa tę wojnę i im dłużej zaopatrujemy Kijów w broń, tym dłużej będzie trwało zabijanie.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz