niedziela, 2 października 2022

"JAK TAJNE BRYTYJSKIE WOJNY INFORMACYJNE ATAKUJĄ ROSJĘ, GROŻĄC CYWILOM I DZIENNIKARZOM"

 Pod koniec lipca w Internecie zaczął krążyć szokujący wywiad ze schwytanym bojownikiem Batalionu Azowskiego.

W klipie jeniec wojenny twierdził, że Ołeksij Arestowycz, niegdyś kluczowy doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, przed wojną nakazał swojemu neonazistowskiemu pułkowi (między innymi jednostkom wojskowym) przeprowadzenie i sfilmowanie "brutalnych morderstw" pojmanych rosyjskich żołnierzy w służbie "kampanii informacyjnej".

Celem tego wysiłku, jak twierdził azowski bojownik, było przekazanie makabrycznego materiału filmowego do Rosji w celu podsycania nastrojów antywojennych wśród ludności, a tym samym protestów i wstrząsów.

Podżegające zeznania i zarzuty pochodzące od jeńców wojennych powinny być zawsze traktowane z intensywnym sceptycyzmem. Prawdopodobieństwo, że zostaną one wykonane pod znacznym przymusem i / lub wynikają z rozległego coachingu, jest niezmiennie wysokie. Niemniej jednak istnieją uzasadnione powody, aby nie lekceważyć odruchowo zeznań bezimiennego kombatanta.

Chociaż ledwo można się o tym dowiedzieć z zachodnich doniesień medialnych, niezliczeni rosyjscy żołnierze byli torturowani i zabijani w najbardziej dziki sposób, jaki można sobie wyobrazić po schwytaniu, a każdy przerażający incydent stanowił poważną zbrodnię wojenną. Istnieją liczne doniesienia o więźniach palonych lampami lutowniczymi i / lub mających wyłupione oczy przed egzekucją, a nawet ci, którzy są utrzymywani przy życiu, są często strzelani w rzepki, aby okaleczyć ich na całe życie. Towarzyszące klipy są obszerne i podróżowały szeroko.

W związku z tym pytania mogą się tylko męczyć o to, czy jest to kwestia dedykowanej strategii dla Kijowa, a nie odosobnionych, mściwych działań poszczególnych żołnierzy lub jednostek, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wielu urzędników publicznie groziło losem, jaki czeka Rosjan, jeśli wezmą udział w wojnie. Na przykład starszy lekarz pola bitwy powiedział ukraińskim mediom państwowym pod koniec marca, że nakazał swoim pracownikom kastrację jeńców, ponieważ byli "karaluchami".

Arestovych przez lata wygłaszał również wiele głęboko niepokojących komentarzy popierających ISIS, w szczególności "okrucieństwo grupy terrorystycznej na pokaz", które uważa za "mądrą strategię".

"Działają bardzo poprawnie... Te metody świat ich potrzebuje, mimo że oznacza to terroryzm, średniowieczny poziom okrucieństwa, palenie ludzi żywcem, strzelanie do nich lub odcinanie im głów. To jest absolutnie droga przyszłości" - powiedział w jednym z wywiadów telewizyjnych.

Co jeszcze bardziej przekonujące, ujawnione dokumenty przejrzane przez MintPress pokazują tajne plany "osiągnięcia wpływu" z Rosjanami i zwrócenia ich przeciwko wojnie, a ich rząd został sporządzony przez tajemniczego brytyjskiego kontrahenta wywiadu, kierowanego przez osobę ściśle związaną z poprzednimi tajnymi wysiłkami mającymi na celu osiągnięcie tego samego celu, wykorzystując propagandę okrucieństwa z kryzysu syryjskiego, w którym Ukraina była również centralna.

Jak zobaczymy, nie ma powodu, by sądzić, że wysiłek ten nie przyniesie efektu przeciwnego do zamierzonego, a przy okazji na poważne ryzyko zagrozi wolności, jeśli nie życiu Rosjan, jednocześnie znacznie ośmielając Kreml i wspierając jego cele informacyjne.

 

"STRUMIEŃ NARRACYJNYCH MOŻLIWOŚCI"

Propozycje zostały spreparowane przez Valent Projects, ujawnione przez MintPress w lipcu jako prowadzące złowrogą operację cenzury mediów społecznościowych w imieniu amerykańskiego wywiadu USAID, we współpracy z Chemonics International, który jego własny założyciel przyznał, że został stworzony, aby mógł "mieć własną CIA". Wykonawca był głównym kanałem, przez który amerykańskie fundusze i sprzęt docierały do fałszywej syryjskiej grupy humanitarnej Białe Hełmy.

Przedłożona Funduszowi Partnerstwa na rzecz Odpornej Ukrainy, mechanizmowi wsparcia stworzonemu przez rządy Wielkiej Brytanii, Kanady, Szwecji, Szwajcarii i USA, para zobowiązała się do "mapowania odbiorców krytycznych dla wysiłków Kremla i identyfikowania możliwości wpływania na ich narracje" w celu wsparcia "strategicznych wysiłków komunikacyjnych" Kijowa.

Zapewniłoby to kluczowym decydentom w ministerstwach obrony i spraw zagranicznych oraz w Biurze Prezydenta "strumień 'możliwości narracyjnych'", dzięki którym można "wpływać" i "angażować" odbiorców nie tylko w Rosji, ale także w "innych kluczowych państwach", w tym w Indiach i Turcji, za pośrednictwem serwisów informacyjnych i mediów społecznościowych.

Valent zobowiązał się nie tylko do zidentyfikowania potencjalnych docelowych grup demograficznych, ale także "ich dominujących światopoglądów, sposobu, w jaki uzyskują dostęp do informacji i jakie narracje mogą na nie wpłynąć" oraz monitorowania ich interakcji online w czasie rzeczywistym, w szczególności identyfikując, kiedy "kluczowi odbiorcy wyrażają potencjalne napięcie z oficjalnymi stanowiskami", które mogą zostać wykorzystane przez Kijów.

Dane te można podzielić na segmenty dla różnych departamentów rządowych, jeśli powiedzmy, że szefowie obrony byli "zainteresowani inną publicznością" niż ich odpowiednicy w sprawach zagranicznych. Ogólnie rzecz biorąc, cała ukraińska administracja będzie w stanie "wpłynąć na wymierną zmianę postaw i zachowań wśród kluczowych rosyjskich odbiorców" z pomocą Valenta.

Chociaż w dokumencie nie ma wzmianki o tym, że ta konfiguracja jest wykorzystywana do dalszych makabrycznych rzekomych planów Arestowycza, z pewnością zapewniłaby skuteczny sposób ich osiągnięcia. Co więcej, istnieją złowrogie echa w propozycji operacji przeprowadzonej przez brytyjskiego kontrahenta wywiadowczego InCoStrat podczas kryzysu syryjskiego, którą kierował założyciel i szef Valent, Amil Khan.

Nazwany "Projektem Aureliusz", dążył do "zwiększenia kosztów dla rosyjskiego kierownictwa trwałej lub zwiększonej interwencji w konflikcie syryjskim poprzez uwrażliwienie rosyjskiej opinii publicznej na koszty alternatywne ich interwencji w konflikcie" – w procesie tym nie tylko kończąc decydujące zaangażowanie wojskowe kraju w brudną wojnę Zachodu, ale destabilizując rząd poprzez zakłócanie jego "wewnętrznego aktu równowagi".

Dokument związany z przyzwoleniem określa "podstawowy mechanizm osiągania" jego wzniosłych celów. Krótko mówiąc, wiązało się to z "wykorzystaniem rzeczywistości rosyjskiej interwencji w Syrii, przedstawionej w syryjskich mediach opozycyjnych i przedstawieniem jej kluczowym rosyjskim odbiorcom, w tym konsumentom wiadomości głównego nurtu".

InCoStrat jawnie dysponował "szeregiem zasobów już dostępnych do zbudowania tego mechanizmu", w tym "dostępem do opozycyjnych produktów medialnych" wytwarzających treści obalające "rosyjskie roszczenia", "zdolnością do zlecania syryjskim działaczom mediów opozycyjnych przechwytywania surowców" oraz "specjalistami ds. Komunikacji międzynarodowej" z siedzibą w Jordanii z "zdolnością do ustanowienia i zarządzania wysiłkiem" – Khan był wśród nich liderem.

 

"OSADZONY W TERRORYSTACH"

Takie szczycące się znacznie umniejszają oszałamiającą skalę machinacji InCoStrat w Damaszku. Wykonawca odegrał kluczową rolę w długotrwałych wysiłkach propagandowych Londynu w trakcie brudnej wojny, która miała na celu zakłócenie i wyparcie rządu Baszara al-Assada, przekonanie obywateli i organów międzynarodowych, że wściekłe zachodnie i wspierane przez Zatokę Perskią grupy bojowników szalejące w całym kraju są wiarygodną, "umiarkowaną" alternatywą, a następnie zaleją media na arenie międzynarodowej pro-opozycyjnym agitpropem.

W ramach tych wysiłków InCoStrat przeszkolił setki "podłużnic" w całym kraju, którzy dostarczali treści do trzech oddzielnych biur produkcji mediów, którymi zarządzał, i założył 10 oddzielnych stacji radiowych FM, a także liczne czasopisma drukowane. Oprócz dużej konsumpcji krajowej zarówno na okupowanych, jak i kontrolowanych przez rząd obszarach Syrii, firma przekazała tę produkcję do sieci "ponad 1 600 dziennikarzy i osób wpływowych" na całym świecie.

Ponadto InCoStrat przeprowadził różne skomplikowane operacje "partyzanckie", które opisał jako "[używanie] mediów do tworzenia wydarzenia" i "[inicjowanie] wydarzenia w celu stworzenia efektu medialnego". Jednym z przykładów tych działań było "[wykorzystanie] skoncentrowanej obecności dziennikarzy" podczas konferencji Genewa II w styczniu 2014 r. "w celu wywarcia presji na reżim".

Firma produkowała "pocztówki, plakaty i raporty", aby "narysować paralele behawioralne" między rządem Assada a ISIS i nieuczciwie szerzyć fikcję, że "istnieje ukryty związek między nimi". Firma twierdziła w dokumentach Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że te produkcje zostały następnie ponownie opublikowane przez "główne serwisy informacyjne", w tym finansowaną przez Katar Al-Dżazirę.

W innym InCoStrat przemycił materiały podkreślające rzekome okrucieństwa rządu – takie jak zdjęcia "przedstawiające następstwa ataku bombowego lub ofiary tortur" – do "kontrolowanych przez reżim" obszarów Syrii, w tym Damaszku. Firma starała się "utrzymać reżim popełniający zbrodnie wojenne w centrum uwagi w kluczowym momencie, kiedy uwaga mediów przesunęła się prawie wyłącznie w kierunku ISIS, a niektóre wpływowe głosy wzywają do współpracy z reżimem syryjskim w walce z ISIS".

Ta praca umieściła firmę i jej pracowników w bardzo bliskim sąsiedztwie z licznymi uzbrojonymi milicjami winnymi potwornych nadużyć, którzy zostali wiarygodnie oskarżeni o organizowanie wydarzeń "fałszywej flagi" w celu przyspieszenia zachodniej interwencji, w tym ataków bronią chemiczną, które mogły wymagać choreografii masakr przez osoby i grupy inscenizujące je.

Na przykład InCoStrat chwalił się kontaktami z brutalnymi gangami w "jednych z najbardziej nieprzeniknionych obszarów w kraju", takich jak "front wschodni" Syrii, który w momencie pisania tego tekstu był zdominowany przez ISIS. Mówi się, że jego podłużnicy mają "dostęp do różnych grup", w tym do filii Al-Kaidy Jabhat al-Nusra, "z którą przeprowadzili wywiady". Amil Khan mógł mieć fundamentalne znaczenie dla kultywowania tych połączeń.

W jednym z dokumentów, który wyciekł, InCoStrat jest proszony o dostarczenie dowodów na "udokumentowane osiągnięcia w nawiązywaniu i rozwijaniu kontaktów w arabskojęzycznych państwach dotkniętych konfliktem". Rzekoma historia Khana o "nawiązaniu relacji i osadzeniu się w organizacjach terrorystycznych w Wielkiej Brytanii i na Bliskim Wschodzie", doświadczenie dające mu "unikalny wgląd w ich narracje, metody komunikacji, procesy rekrutacji i zarządzanie sieciami", jest cytowane jako przykład umiejętności firmy w tej dziedzinie.

 

"PODWAŻANIE ROSYJSKIEGO STANOWISKA"

Mówiąc oględnie, InCoStrat dysponował "szeregiem dostępnych zasobów", aby skutecznie realizować Projekt Aurelius.

"Jedynym" publicznym elementem operacji był "rosyjski kolektyw aktywistów antykremlowskich" z siedzibą na Ukrainie, "z dostępem do zagranicznych dziennikarzy i wpływowych opiniotwórców z profilami medialnymi", którzy byli w stanie "założyć i prowadzić rosyjskie strony mediów społecznościowych" i infiltrować rosyjskie sieci opozycyjne online w imieniu InCoStrat.

Finansowanie wysiłków było wyraźnie nieprzejrzyste, wysłane z Ammanu do kierowanej przez Syryjczyków "grupy aktywistów medialnych" zarejestrowanej w Niemczech, która następnie wysyłała regularne płatności do równoległej organizacji utworzonej w Kijowie, pokrywając jej koszty personelu i bieżące oraz wydatki. Publicznie pieniądze wydawały się płynąć od "syryjskiego rozmówcy", prowadzącego crowdfundery i "zbierającego darowizny od bogatych Syryjczyków".

Produkcja różnych syryjskich aktywów medialnych InCoStrat – i innych opozycyjnych platform komunikacyjnych – była monitorowana przez zespół kierowany przez Khana w Jordanii, aby "[zidentyfikować] produkty, które podważają rosyjską pozycję", które następnie zostały opracowane zgodnie z "planem dystrybucji, który ma na celu zmaksymalizowanie negatywnego wpływu na rosyjskie narracje wokół interwencji w Syrii", ze szczególnym uwzględnieniem "punktów podatności na zagrożenia".

Materiał ten został następnie rozesłany do ukraińskich aktywistów, przetłumaczony i rozpowszechniony w mediach społecznościowych za pośrednictwem prywatnych czatów i grup mediów społecznościowych. Spodziewano się, że cała gama rosyjskich mediów, z opozycyjnych mediów, takich jak Meduza i Nowaja Gazieta, liberalnych gazet establishmentowych, w tym Kommiersanta, a nawet "bezpośrednio kontrolowanych mediów prorządowych", z kolei podchwyci te historie, prowadząc do szerszej debaty społeczeństwa obywatelskiego na temat interwencji syryjskiej i korozji pozycji rządu w kraju i za granicą.

Nie jest pewne, czy Aureliuszowi udało się zalać rosyjskie kanały opozycyjne szkodliwą dezinformacją, ani ilu dziennikarzy i publikacji poddało recyklingowi te ukierunkowane treści, wierząc, że mają one charakter organiczny i oddolny, ale syryjska misja Moskwy z pewnością nie wydaje się być odstraszona ani na jotę.

Dzisiaj, pomimo trwających izraelskich nalotówparaliżujących zachodnich sankcji i amerykańskiej okupacji obszarów wydobycia ropy naftowej, kraj stale się odbudowuje i w przeważającej mierze znajduje się pod kontrolą rządu, w niemałej części dzięki rosyjskiej interwencji.

Wydaje się prawdopodobne, że propozycja Valent i Chemonics będzie podobnie bezsilna, nie tylko dlatego, że brutalność zarezerwowana dla schwytanych rosyjskich żołnierzy, jak najwyraźniej zaleca Arestovych, z pewnością zmniejszyła do zera możliwość dla Kijowa do przeprowadzenia szybkich interwencji i wykorzystania "potencjalnego napięcia z oficjalnymi stanowiskami" z docelowymi odbiorcami w Rosji. Jak przyznał w zeznaniach bezimienny więzień Batalionu Azow, takie zachowanie "wywołało negatywne nastawienie w światowej opinii publicznej", a zwłaszcza w samej Rosji.

Inne bezduszne wydarzenia, w tym powszechne rozrzucanie min płatkowych na obszarach cywilnych w całym Donbasie, masowe ataki na większość rosyjskiego Krymu i ukraińscy żołnierze używający telefonów komórkowych zabitych Rosjan do dzwonienia i śmiechu drwiąc z matek swoich ofiar w domu, zostały nieuchronnie wykorzystane przez Kreml do dalszego i legitymizacji jego narracji o Kijowie jako wściekłym, morderczy reżim faszystowski pilnie potrzebujący "denazyfikacji" i "demilitaryzacji".

Można argumentować, że jako kraj uwikłany w bitwę Dawida i Goliata, jest nie tylko moralnie konieczne, ale i wyjątkowo rozsądne, aby Ukraina zbadała wszelkie możliwe metody wyrównania szans. Jednak Projekt Aurelius obszernie podkreśla znaczące niebezpieczeństwa i z natury przeciwny do zamierzonego charakter tajnych zachodnich inicjatyw wojny informacyjnej.

Kilka mediów zidentyfikowanych jako owocne cele dla produktu Aureliusa padło ofiarą drakońskich, wyniszczających moskiewskich przepisów dotyczących "zagranicznych agentów" lub po prostu zostało zamkniętych na mocy nakazu sądowego. W ostatnich latach nękanie i zamykanie opozycyjnych organizacji pozarządowych i dostawców informacji w Rosji było często wywoływane przez ujawnianie nielegalnego – lub niewystarczająco jasnego – zachodniego finansowania i sponsorowania.

Początek konfliktu na Ukrainie oznacza jeszcze mniej bezpieczną przestrzeń dla sprzeciwu w Rosji. Tysiące ludzi otrzymało grzywny lub wyroki więzienia za sprzeciw wobec wojny, podczas gdy reporter Kommiersantu Iwan Safronow został skazany na 22 lata więzienia pod wątpliwymi zarzutami zdrady. Jaki los spotkałby dziennikarza, który napisałby treści potajemnie nadawane im przez Kijów dzięki uprzejmości Valent i Chemonics, lub prywatnego obywatela, który je udostępnił?

 

SZLACHETNE KŁAMSTWO?

Jeśli ta wojna zostanie wygrana przez Ukrainę, z pewnością nie będzie to poprzez tajne kampanie psyops. Jednak zarówno Kijów, jak i jego zachodni zwolennicy mają znaczący interes w propagandzie społeczeństwa w Ameryce Północnej i Europie. Prawdziwe lub fałszywe historie o byciu ofiarą, bohaterstwie i sukcesie na polu bitwy są kluczem do zapewnienia niekończącego się przepływu broni i pomocy finansowej dla kraju obezwładnionego i prześcigniętego przez znacznie większego sąsiada, którego gospodarka i przemysł zostały już kompleksowo okaleczone.

Podczas kryzysu syryjskiego USA wydały potencjalnie ponad bilion na wysiłki na rzecz zmiany reżimu, których głównym elementem była nieudana tajna brudna wojna o wartości 1 miliarda dolarów prowadzona przez CIA. Wielka Brytania wpompowała co najmniej 400 milionów dolarów w osiągnięcie tego samego celu, liczby, która nie uwzględnia czarnych operacji prowadzonych przez agencje wywiadowcze lub tajne jednostki wojskowe. Sumy zaangażowane w konflikt na Ukrainie prawdopodobnie przyćmią te sumy.

Międzynarodowy badacz pomocy DevEx obliczył pod koniec sierpnia, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy wojny ponad 100 miliardów dolarów zostało przekazanych Kijowowi przez kraje zachodnie, z czego tylko niewielka część była "skoncentrowana na pomocy humanitarnej". Wydaje się, że każdego miesiąca, jeśli nie częściej, kolejne miliardy są przydzielane Kijowowi przez Waszyngton, co oznacza, że kraj jest na dobrej drodze, aby stać się największym odbiorcą amerykańskiej pomocy wojskowej od czasów II wojny światowej. Europa również zaangażowała ogromne środki.

Po drodze główni producenci broni dokonują dosłownego zabijania, pod każdym względem. Pomimo ogólnego pogorszenia koniunktury na giełdach na całym świecie, ceny akcji spółek, w tym BAE Systems, Lockheed Martin, Northrop Grumman i Thales, pozostały silne. W szczególnie bezczelnym przejawie Wojskowego Kompleksu Przemysłowego, Zełenski ma wygłosić przemówienie na głównej konferencji przemysłu obronnego USA 21 września.

Istnieją uzasadnione i rozsądne argumenty za i przeciw regularnym dostawom broni do Kijowa, chociaż rozważanie tej drugiej perspektywy było prawie całkowicie nieobecne w głównym nurcie dyskursu. W związku z tym nie można nie zastanawiać się, czy ostateczną zamierzoną grupą docelową tego rodzaju informacyjnego przyzwolenia nakreślonego przez Valent i Chemonics jest, podobnie jak w przypadku Syrii, zachodnia opinia publiczna.

W końcu to ich wsparcie i przyzwolenie sprawiają, że machina wojenna ciągle warczy – a zyski rosną. A jeśli obywatele wrogiego państwa, dziennikarze i działacze społeczeństwa obywatelskiego skończą jako szkody uboczne, kogo to obchodzi.

Wyróżnij | zdjęć Ilustracja mintPress News

Kit Klarenberg jest dziennikarzem śledczym i współpracownikiem MintPresss News badającym rolę służb wywiadowczych w kształtowaniu polityki i percepcji. Jego prace pojawiły się wcześniej w The Cradle, Declassified UK i Grayzone. Śledź go na Twitterze @KitKlarenberg.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.mintpressnews.com/

Brak komentarzy: