AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Scott Ritter via ConsortiumNews.com,
Intencja, motyw i środki: Osoby odsiadujące wyroki dożywocia w amerykańskich więzieniach zostały skazane na podstawie słabszych podstaw niż poszlaki przeciwko Waszyngtonowi za atak na gazociągi Nord Stream...
Poszlaki, podobnie jak dowody bezpośrednie, mogą być wykorzystane do udowodnienia elementów przestępstwa, istnienia lub zakończenia pewnych czynów oraz intencji lub stanu psychicznego oskarżonego. Ogólnie rzecz biorąc, prokurator, aby uzyskać wyrok skazujący, musi wykazać ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony popełnił określony czyn i że działał z określonym zamiarem.
Nord Stream 1 to międzynarodowy projekt obsługiwany przez szwajcarską firmę Nord Stream AG, którego celem jest dostarczanie około 55 miliardów metrów sześciennych (bcm) rosyjskiego gazu ziemnego rocznie do Europy poprzez bezpośredni transport z Rosji, przez bliźniacze rurociągi o długości 1 224 km ułożone pod Morzem Bałtyckim, do niemieckiego hubu, z którego gaz byłby dystrybuowany do innych europejskich odbiorców.
Pierwszy z bliźniaczych gazociągów został ukończony w czerwcu 2011 roku, a dostawy gazu rozpoczęły się w listopadzie 2011 roku. Drugi został ukończony w kwietniu 2012 roku i rozpoczął dostawy gazu w październiku 2012 roku. Gazprom, rosyjski gigant gazowy, posiada 51 proc. udziałów w projekcie gazociągu Nord Stream 1.
Nord Stream 2 jest niemal klonem projektu Nord Stream 1, składającego się z bliźniaczych 1 220-kilometrowych rurociągów ułożonych pod Morzem Bałtyckim łączących Rosję z Niemcami. Rozpoczęty w 2018 roku, został ukończony we wrześniu 2021 roku. Podobnie jak Nord Stream 1, Nord Stream 2 ma dostarczać około 55 mld m³ gazu ziemnego z Rosji do Europy przez Niemcy. Nord Stream 2, podobnie jak Nord Stream 1, jest obsługiwany przez międzynarodową firmę, w której Gazprom ma 51 procent udziałów.
W przeciwieństwie do Nord Stream 1, Nord Stream 2 nigdy nie mógł rozpocząć dostaw gazu.
Nord Stream 2 mapa obszaru. (Berria Egunkaria, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons)
Gazociągi Nord Stream 1 i 2 są anatemą dla amerykańskiej polityki bezpieczeństwa narodowego, która od dziesięcioleci jest negatywna w stopniu, w jakim rosyjski gaz ziemny dominuje na europejskim rynku energetycznym. Ten animus został chyba najlepiej uchwycony przez kolumnę opublikowaną w niemieckiej gazecie DieWelt w lipcu 2019 roku.
Artykuł, którego współautorami są Richard Grenell, Carla Sands, Gordon Sondland (odpowiednio ambasadorowie USA w Niemczech, Danii i Unii Europejskiej), nosił tytuł "Europa musi zachować kontrolę nad swoim bezpieczeństwem energetycznym" i zawierał argument, że "gazociąg Nord Stream 2 drastycznie zwiększy wpływ Rosji na energię w UE", zauważając, że "scenariusz jest niebezpieczny dla bloku i Zachodu jako całości".
Zauważając, że "tuzin krajów europejskich polega na Rosji w ponad 75 procentach swojego zapotrzebowania na gaz ziemny", ambasadorowie podsumowali: "To sprawia, że sojusznicy i partnerzy Stanów Zjednoczonych są podatni na odcięcie gazu z kaprysu Moskwy".
Ponadto ambasadorowie twierdzili,
"Zależność Unii Europejskiej od rosyjskiego gazu stanowi zagrożenie dla Europy i Zachodu jako całości i sprawia, że sojusznicy USA są mniej bezpieczni. Gazociąg Nord Stream 2 zwiększy podatność Europy na rosyjską taktykę szantażu energetycznego. Europa musi zachować kontrolę nad swoim bezpieczeństwem energetycznym".
Ambasadorowie wplatali również w pewien krytyczny kontekst geopolityczny, deklarując
"Nie popełnijcie błędu: Nord Stream 2 przyniesie więcej niż tylko rosyjski gaz. Rosyjskie wpływy i wpływy będą również płynąć pod Bałtykiem i do Europy, a gazociąg umożliwi Moskwie dalsze podważanie ukraińskiej suwerenności i stabilności.
Rosyjska "zbrojenie" energii przeciwko Europie była tematem "debaty", którą Gary Peach i ja przeprowadziliśmy w grudniu 2018 r. na łamach Energy Intelligence, która monitoruje kwestie związane z globalnym bezpieczeństwem energetycznym. Gary, jeden z głównych pisarzy EI, zajmuje się rosyjską energetyką.
Siedziba Gazpromu w wieżowcu Lakhta Center w Sankt Petersburgu, Rosja, luty 2021 r. (CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons)
Argumentowałem, że "Rosja nigdy nie starała się wykorzystać swojego statusu głównego dostawcy energii do Europy jako narzędzia wpływu politycznego", zauważając, że:
"Uzbrojenie rosyjskiej energetyki przybiera formę sankcji nałożonych na Moskwę i prowadzenia polityki mającej na celu ograniczenie rozwoju rosyjskiego sektora energetycznego. O wiele łatwiej jest udowodnić, że USA i Europa stanowią zagrożenie dla rosyjskiego bezpieczeństwa energetycznego, niż odwrotnie.
Gary, z drugiej strony, zauważył, że
"Kontrakty na dostawy Gazpromu pokazują podstawowe zagrożenie gospodarcze ze strony Moskwy: formuła cenowa jest mniej więcej taka sama dla wszystkich krajów, ale te kraje w łaskach Rosji otrzymują arbitralną "zniżkę". Doszedł do wniosku, że "kiedy Gazprom jest jedynym możliwym dostawcą gazu, bezwstydnie nadużywa monopolu".
W grudniu 2019 r. administracja prezydenta Donalda Trumpa nałożyła sankcje w desperackiej ostatniej sekundzie, aby zapobiec ukończeniu gazociągu Nord Stream 2.
Sankcje te zostały zniesione przez administrację prezydenta Joe Bidena w maju 2021 r., Starając się być postrzeganym jako naprawa stosunków z Niemcami, które zostały poważnie nadszarpnięte podczas administracji Trumpa. Jednak po zakończeniu Nord Stream 2 uniemożliwiły funkcjonowanie z powodu zastrzeżeń niemieckich regulatorów dotyczących kwestii licencyjnych, które miały zostać rozwiązane dopiero w połowie 2022 roku.
W okresie poprzedzającym rosyjską inwazję na Ukrainę administracja Bidena opracowała plan ukarania Rosji poprzez nałożenie surowych sankcji gospodarczych wymierzonych w rosyjski sektor energetyczny, w tym środków mających na celu wstrzymanie dostaw gazu z Rosji do Niemiec gazociągami Nord Stream.
Jednym z problemów, przed którymi stanęli amerykańscy decydenci, było znalezienie odpowiedniej kombinacji sankcji, które skutecznie zaszkodziłyby Rosji bez niszczenia europejskiej gospodarki w tym procesie. Decydenci po obu stronach Atlantyku uznali jednak, że znaczące sankcje wymierzone w rosyjską energetykę zawierają dodatkowe ryzyko dla europejskiej gospodarki, którego nie można uniknąć.
Jednym z mechanizmów, które amerykańscy i unijni decydenci mieli nadzieję złagodzić gospodarcze konsekwencje nałożenia sankcji na rosyjską energię, było zwiększenie dostaw amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG) do Europy. Od 2016 r. ilość LNG dostarczanego przez USA do Europy wzrosła, a w 2021 r. dostarczono ponad 21 mld m³.
Pokład tankowca LNG Energy Atlantic w Port Arthur w Teksasie, 2016. (Straż Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych, Dustin R. Williams)
Ale 21 mld m³ nie mogło zacząć rekompensować ilości gazu ziemnego wysyłanego przez Rosję do Europy w przypadku jakichkolwiek zakłóceń w dostawach rosyjskiej energii na dużą skalę spowodowanych nałożeniem sankcji gospodarczych wymierzonych w rosyjski sektor energetyczny.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę – i uświadomieniu sobie, że zakłócenia energetyczne w Europie będą znacznie większe, niż się spodziewano – Biden dotrzymał obietnicy zwiększenia dostaw amerykańskiego LNG do Europy. Ale ilości nadal były dalekie od popytu i po cenach, które dosłownie bankrutowały w całej Europie.
Ofiary
Wraz z zablokowaniem przez Niemcy eksploatacji Nord Stream 2 i sankcjami uniemożliwiającymi naprawę Nord Stream 1, ludność niemiecka zaczęła ponosić ciężar sankcji nałożonych na rosyjską energetykę.
Pomimo nalegań rządu, że pozostanie zdecydowany w konfrontacji z tym, co postrzegał jako rosyjską agresję na Ukrainę, naród niemiecki miał inne plany. Do 26 września zaczęli masowo wychodzić na ulice, aby domagać się, aby ich rząd otworzył rurociąg Nord Stream 2 i zapewnił niemcom i gospodarce energię potrzebną do przetrwania.
Zbrodnia
26 września gazociąg Nord Stream 2 odnotował ogromny spadek ciśnienia. Następnego dnia o tym samym poinformował gazociąg Nord Stream 1. Duński myśliwiec, przelatujący nad trasą rurociągu, poinformował, że widział zakłócenie o średnicy jednego kilometra w wodzie u wybrzeży wyspy Bornholm, bezpośrednio nad rurociągiem Nord Stream 2, powstałe w wyniku masowego uwalniania gazu ziemnego pod wodą. (Duńskie władze oszacowały, że między dwoma rurociągami całkowita ilość metanu uwolnionego do atmosfery wynosiła około 500 000 ton metrycznych).
Lokalizacje eksplozji spowodowanych atakami nord stream 26 września. (Lampel, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons)
Incydent miał miejsce w wyłącznej strefie ekonomicznej Szwecji, a szwedzka Służba Bezpieczeństwa przejęła inicjatywę w dochodzeniu w sprawie tego, co się stało. (Co ciekawe, Rosja nie została zaproszona do udziału, mimo że miała żywotny interes gospodarczy i bezpieczeństwa w tej sprawie).
"Po zakończeniu dochodzenia na miejscu zbrodni", poinformowali Szwedzi, "Szwedzka Służba Bezpieczeństwa może stwierdzić, że doszło do detonacji w Nord Stream 1 i 2 w szwedzkiej strefie ekonomicznej", zauważając, że wybuchy spowodowały "rozległe uszkodzenia" linii.
Szwedzi oświadczyli również, że odzyskali niektóre materiały z miejsca zdarzenia, które były analizowane w celu ustalenia, kto jest za to odpowiedzialny. Dowody te, jak stwierdzili Szwedzi, "wzmocniły podejrzenia o rażący sabotaż".
Podczas gdy wszystkie strony zaangażowane w "sabotaż" gazociągu Nord Stream zgadzają się, że przyczyna została spowodowana przez człowieka, żaden naród poza Rosją nie wskazał podejrzanego. (Prezydent Rosji Władimir Putin przypisał atak, który Rosja nazwała aktem "międzynarodowego terroryzmu", na "Anglosasów" – Brytyjczyków i Amerykanów).
Biden odrzucił rosyjskie roszczenia. Atak na rurociąg "był celowym aktem sabotażu, a Rosjanie pompują dezinformację i kłamstwa" - powiedział prezydent USA. "W odpowiednim momencie, kiedy sytuacja się uspokoi, wyślemy nurków, aby dowiedzieć się dokładnie, co się stało. Tego jeszcze dokładnie nie wiemy".
Ale wiemy. Biden powiedział nam sam. Podobnie jak sekretarz stanu Antony Blinken. Podobnie jak US Navy. Pomiędzy tymi trzema mamy niepodważalne dowody intencji, motywów i środków – więcej niż wystarczająco potrzebne, aby udowodnić winę ponad wszelką uzasadnioną wątpliwość w sądzie.
Zdeterminowany
Przemawiając do dziennikarzy 7 lutego, Biden oświadczył: "Jeśli Rosja dokona inwazji, oznacza to, że czołgi lub wojska ponownie przekraczają granicę Ukrainy, nie będzie już Nord Stream 2. Położymy temu kres".
Kiedy dziennikarz zapytał, jak Biden mógł zrobić coś takiego, biorąc pod uwagę, że Niemcy kontrolują projekt, Biden odpowiedział: "Obiecuję wam: będziemy w stanie to zrobić".
Żaden prokurator nigdy nie miał bardziej zwięzłego oświadczenia woli – prawdziwego wyznania przed wydarzeniem – niż to. Joe Bidena należy wierzyć na słowo.
Powód
Poproszony przez dziennikarzy 3 października o skomentowanie ataków na gazociąg Nord Stream, Blinken odpowiedział częściowo, zauważając, że atak był "ogromną szansą na raz na zawsze usunięcie zależności od rosyjskiej energii, a tym samym odebranie Władimirowi Putinowi uzbrojenia energii jako środka do realizacji jego imperialnych planów".
Blinken oświadczył ponadto, że USA będą pracować nad złagodzeniem "konsekwencji" ataku na rurociąg na Europę, nawiązując do dostarczania amerykańskiego LNG po wygórowanych marżach zysku dla amerykańskich dostawców – kolejna "szansa".
Sekretarz stanu Antony Blinken. (Departament Stanu, Freddie Everett)
Prokuratorzy często mówią o cui bono, łacińskim wyrażeniu, które oznacza "kto korzysta", gdy starają się zaimportować motyw popełnionego przestępstwa, przy założeniu, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że osoby odpowiedzialne za konkretne przestępstwo są tymi, którzy mogą na tym zyskać.
Mrugnij. Ogromna szansa.
Cui Bono.
Środki
Na początku czerwca, w ramach wsparcia dużych ćwiczeń NATO znanych jako BALTOPS (Baltic Operations) 2022, Marynarka Wojenna USA wykorzystała najnowsze osiągnięcia w bezzałogowym pojeździe podwodnym lub UUV, technologii polowania na miny, która ma być testowana w scenariuszach operacyjnych.
Według US Navy była w stanie ocenić "powstającą technologię polowania na miny UUV", koncentrując się na "nawigacji UUV, operacjach zespołowych i ulepszeniach w komunikacji akustycznej, jednocześnie zbierając krytyczne zestawy danych środowiskowych w celu przyspieszenia automatycznych algorytmów rozpoznawania celów do wykrywania min".
Jednym z UUV używanych przez US Navy jest Seafox.
Członkowie załogi na pokładzie niemieckiego łowcy min opuszczają morskiego drona Seafox do wody 26 października 2018 r. podczas ćwiczeń NATO na Północnym Atlantyku i Bałtyku. (NATO/WO FRAN C.Valverde)
We wrześniu specjalistyczne śmigłowce US Navy – MH-60R, zdolne do wykorzystania Seafox UUV – zostały namierzone lecąc w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm, bezpośrednio nad odcinkami rurociągów Nordstream 1 i 2, które zostały później uszkodzone w incydentach sabotażowych.
"6 listopada 2015 r. podczas zaplanowanej oględzin gazociągu Nord Stream 1 znaleziono bezzałogowy pojazd podwodny NATO Seafox do usuwania min. Leżał w przestrzeni między gazociągami, wyraźnie w pobliżu jednego ze sznurków. NATO poinformowało, że podwodny pojazd do usuwania min został utracony podczas ćwiczeń. Takie ćwiczenia NATO, gdy bojowy ładunek wybuchowy okazał się być dokładnie pod naszym gazociągiem. Urządzenie wybuchowe zostało wówczas zdezaktywowane przez Szwedzkie Siły Zbrojne".
Włoski zespół ds. usuwania amunicji wybuchowej obsługuje bezzałogowy pojazd podwodny UUV podczas wrześniowych ćwiczeń NATO w Portugalii. (NATO)
Winny ponad wszelką wątpliwość
Ciężar udowodnienia winy ponad uzasadnioną wątpliwość "jest w pełni usatysfakcjonowany i całkowicie przekonany do moralnej pewności, że przedstawione dowody dowodzą winy oskarżonego". W kwestii ataków nord stream 1 i 2 ciężar ten został spełniony, jeśli chodzi o przypisywanie winy Stanom Zjednoczonym.
Biden przyznał się do zbrodni wcześniej, a jego sekretarz stanu, Blinken, piszczał o "ogromnej szansie", która została stworzona przez atak. Marynarka wojenna USA nie tylko aktywnie ćwiczyła zbrodnię w czerwcu 2022 r., Używając tej samej broni, która została wcześniej odkryta obok rurociągu, ale użyła środków potrzebnych do użycia tej broni w dniu ataku, w miejscu ataku.
Winny jak oskarżony
Prezydent USA Joe Biden wygłasza uwagi na temat zakazu importu rosyjskiej energii 8 marca. (Biały Dom, Carlos Fyfe)
Problem polega na tym, że poza Rosją nikt nie oskarża Stanów Zjednoczonych. Dziennikarze uciekają od dowodów, powołując się na "niepewność". Europa, bojąc się obudzić w rzeczywistości, że jej najważniejszy "sojusznik" popełnił akt wojny przeciwko swojej krytycznej infrastrukturze energetycznej, skazując miliony Europejczyków na cierpienie z powodu znęcania się zimnem, głodem i bezrobociem – cały czas żłobiąc Europę marżami zysku ze sprzedaży LNG, które na nowo definiują pojęcie "niespodzianki" – milczy.
W mózgu każdego myślącego człowieka nie ma wątpliwości, kto jest odpowiedzialny za ataki na rurociągi Nord Stream 1 i 2. Poszlaka jest przytłaczająca i w pełni zdolna do wygrania wyroku skazującego w dowolnym amerykańskim sądzie.
Ale nikt nie wniesie sprawy, przynajmniej nie w tej chwili.
Wstyd dla amerykańskiego dziennikarstwa za ignorowanie tego rażącego ataku na Europę.
Wstyd dla Europy za to, że nie miała odwagi publicznie nazwać napastnika.
Ale przede wszystkim wstyd dla administracji Joe Bidena, który obniżył USA do tego samego standardu, co ci, których ścigali i zabijali przez tyle lat – prosty międzynarodowy terrorysta i państwowy sponsor terroryzmu.
* * *
Scott Ritter jest byłym oficerem wywiadu Korpusu Piechoty Morskiej USA, który służył w byłym Związku Radzieckim wdrażając traktaty o kontroli zbrojeń, w Zatoce Perskiej podczas operacji Pustynna Burza i w Iraku nadzorując rozbrojenie broni masowego rażenia. Jego najnowsza książka to Disarmament in the Time of Perestroika, opublikowana przez Clarity Press.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz