niedziela, 4 grudnia 2022

"Osoby, które przeżyły zamachy samobójcze w Brukseli, domagają się zamknięcia procesu"

 BRUKSELA (AP) – Jaana Mettala była w szóstym miesiącu ciąży i była w drodze do pracy, kiedy bomba eksplodowała w sercu brukselskiej dzielnicy Unii Europejskiej. Doznała poważnych oparzeń, ale Mettala i jej dziecko przeżyli - 32 inne osoby nie.



Minęło już ponad sześć lat od najbardziej śmiercionośnych ataków pokojowych na belgijskiej ziemi. Mettala pragnie zamknięcia, ponieważ proces 10 mężczyzn oskarżonych o samobójcze zamachy bombowe na lotnisku w Brukseli i podziemnej stacji metra rozpoczyna się na dobre w poniedziałek.

"Mam nadzieję, że proces zakończy się sprawiedliwym wynikiem i będziemy mogli to zostawić za sobą" - powiedział Mettala. "Nawet jeśli istnieją skutki uboczne, które zachowamy na zawsze."

Zamierza zeznawać na rozprawie – która będzie największą w historii belgijskiego sądownictwa z setkami powodów. Oczekuje się, że potrwa od sześciu do dziewięciu miesięcy.



10 oskarżonym postawiono zarzuty, w tym morderstwo, usiłowanie zabójstwa i członkostwo lub udział w aktach grupy terrorystycznej, podczas porannych ataków w godzinach szczytu na głównym lotnisku w Belgii i na centralnej linii podmiejskiej w dniu 22 marca 2016 r.

Jeśli zostaną skazani, niektórym z nich może grozić do 30 lat więzienia.

Wśród oskarżonych jest Salah Abdeslam – jedyny ocalały wśród ekstremistów Państwa Islamskiego, którzy w 2015 roku zaatakowali teatr Bataclan w Paryżu, kawiarnie miejskie i francuski stadion narodowy. Został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego za okrucieństwa w stolicy Francji.

Na ławie oskarżonych zasiądzie jego przyjaciel z dzieciństwa, Mohamed Abrini, który odszedł z brukselskiego lotniska Zaventem po tym, jak jego materiały wybuchowe nie wybuchły.



Abrini został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego przez 22 lata za zarzuty, w tym współudział w morderstwie terrorystycznym w procesie o ataki w Paryżu.

Oussama Atar, który został zidentyfikowany jako możliwy organizator śmiertelnych ataków zarówno na Paryż, jak i Brukselę, będzie sądzony zaocznie. Uważa się, że zginął w ostatnich miesiącach walk Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii.

Mettala ma nadzieję, że stawienie czoła większości oskarżonych pomoże jej wyjść z udręki.

"To krok na drodze do innego rodzaju spokoju" - powiedziała. "To będzie bardzo, bardzo trudne. Ale nie jestem kimś, kto próbuje uniknąć trudności. Ponieważ potrzebujesz konfrontacji, aby stać się silniejszym".

Oprócz 32 osób, które zginęły w Brukseli, około 900 zostało rannych lub doznało urazu psychicznego.

Frederic – który poprosił o identyfikację tylko po imieniu – był w metrze, kiedy wybuchła bomba. Powiedział, że został tylko lekko ranny w nogę. Ale to, co zobaczył tego dnia w wagonie, w którym eksplodowało urządzenie, wciąż go prześladuje.



"Pominę makabryczne szczegóły" - powiedział. "To są szczegóły, które pozostają i których trudno się pozbyć. Ta próba będzie dla mnie możliwością uzdrowienia, przejścia przez proces żałoby".

Kiedy bomba wybuchła na stacji Maelbeek o 9:11, Mettala był na peronie. Została ciężko ranna, ale nie straciła przytomności. Doznała poważnych oparzeń twarzy, nóg i rąk i została zabrana na izbę przyjęć szpitala w Brukseli, gdzie została przygotowana do pilnej operacji.

Obudziła się dopiero kilka dni później. Mettala został następnie przeniesiony na oddział intensywnej terapii w innym szpitalu w pobliskim mieście Louvain.

"Wtedy zdałam sobie sprawę, że mogłam umrzeć" - wspomina. "Nie myślałem o tym, kiedy (atak) się wydarzył. Myślałam tylko o dziecku w brzuchu. Nie myślałam o moich obrażeniach, skupiałam się tylko na dotarciu do szpitala, aby dowiedzieć się, czy dziecko ma się dobrze.

Ona i jej nowo narodzona córka zostały wypisane ze szpitala cztery miesiące później.

"Ma teraz 6 1/2 roku. Jest zdrowa". Mettala powiedział. "Wie, że zostałem ranny, kiedy była w moim brzuchu. I zawsze jej powtarzałam, że to ona dała mi siłę".

Proces w byłej kwaterze głównej NATO początkowo miał rozpocząć się w październiku, ale został przesunięty, aby dać wystarczająco dużo czasu na wymianę pojedynczych szklanych skrzynek, w których mieli siedzieć oskarżeni. Po tym, jak obrońcy argumentowali, że nie mogą konsultować się ze swoimi klientami i że pudełka sprawiają, że wyglądają jak zwierzęta w klatce, zostały zastąpione przez jedną dużą kabinę wspólną dla oskarżonych.

Nowa konfiguracja została przyjęta z zadowoleniem przez prawników z Life4Brussels, grupy wspierającej ofiary.

"Oskarżeni rozmawiali ze sobą (podczas wyboru ławy przysięgłych), to nie jest zła rzecz, ponieważ niezwykle ważne jest, aby ofiary były w dobrym stanie, aby wyjaśnić, zwrócić się do sądu i odpowiedzieć na pytania" - powiedziała Maryse Alié, prawniczka współpracująca z grupą.

Z powodu opóźnienia proces zbiega się teraz z początkiem sezonu świątecznego.

"Kiedy masz małe dzieci, istnieje paradoks między męką tej próby a obchodami końca roku" - powiedział Mettala. "To trochę niefortunne, że dzieje się to właśnie teraz, w okresie przedświątecznym."

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:apnews.com

Brak komentarzy: