Rosja będzie musiała kontynuować walkę z Ukrainą, dopóki nie zajmie Kijowa, stwierdził były prezydent Dmitrij Miedwiediew. Miasto ma „rosyjskie korzenie”, ale jest rządzone przez wrogów Moskwy pod przywództwem USA, co oznacza, że według wyższego urzędnika, który obecnie pełni funkcję zastępcy szefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego Rosji, stwarza zagrożenie egzystencjalne.
Uwagi były fragmentami wywiadu, którego Miedwiediew udzielił rosyjskim mediom i który udostępnił w czwartek w mediach społecznościowych.
„Gdzie powinniśmy się zatrzymać? Nie wiem” – powiedział w jednym z klipów, dodając, że przed nim jeszcze wiele „poważnej pracy”.
„Czy to będzie Kijów?
Prawdopodobnie.
To też powinien być Kijów.
Jeśli nie teraz, to kiedyś później.
Są dwa powody.
Kijów jest miastem rosyjskim i z niego wypływa zagrożenie dla istnienia Federacji Rosyjskiej” – stwierdził.
Miedwiediew zidentyfikował źródło zagrożenia jako „międzynarodową brygadę przeciwników Rosji pod przywództwem USA”, która jego zdaniem kontroluje Kijów.
W osobnym filmie Miedwiediew zwrócił się do południowoukraińskiego portu w Odessie, wzywając go do „powrotu do domu”.
„My w Federacji Rosyjskiej od dawna czekaliśmy na Odessę, choćby ze względu na jej historię i jacy ludzie tam żyją i jakim językiem mówią.
To nasze rosyjskie miasto” – stwierdził.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia/592904-medvedev-kiev-threat-russia/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz