Polska rozważa całkowite zamknięcie granicy z Białorusią w związku z napływem migrantów z Bliskiego Wschodu, powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Obecnie czynne są dwa z sześciu przejść granicznych pomiędzy obydwoma krajami, z czego jedno przepuszcza samochody ciężarowe, drugie zaś pojazdy osobowe.
Zapytany w sobotę w rozmowie z nadawcą TVN24 o możliwość zamknięcia także obu tych przejść Sikorski powiedział, że rząd w Warszawie „w tej chwili bada, jakie będzie to miało konsekwencje dla naszej gospodarki i społeczności lokalnych”.
Zauważył, że Finlandia zamknęła granicę z Rosją, co doprowadziło do zmniejszenia napływu osób ubiegających się o azyl.
Helsinki uczyniły to w listopadzie ubiegłego roku, po tym jak w ciągu czterech miesięcy do Finlandii z Rosji przedostało się ponad 1300 migrantów, głównie z Bliskiego Wschodu i Afryki.
O zamknięciu granicy z Białorusią Polska podejmie decyzję po dokładnym przeanalizowaniu możliwych skutków, „aby [prezydent Białorusi Aleksander] Łukaszenka te skutki odczuł, a nie my” – wyjaśnił minister spraw zagranicznych.
Sikorski podtrzymał twierdzenia Warszawy, że intensyfikacja napływu migrantów do Polski od początku roku „jest w pełni kontrolowaną operacją rosyjskich i białoruskich służb bezpieczeństwa”.
Dyplomata oskarżył białoruskich agentów o poinstruowanie osób ubiegających się o azyl, jak atakować polską straż graniczną, stwierdzając, że jest to „szokujące” i „całkowicie nie do przyjęcia”.
Pod koniec maja polski żołnierz zmarł w wyniku odniesionych obrażeń po tym, jak został pchnięty nożem przez migranta przez płot wzniesiony na granicy pod Warszawą.
Urzędnicy w Mińsku wielokrotnie zaprzeczali oskarżeniom Polski i UE o kierowanie migrantów do polskiej granicy.
Białoruski poseł i lider Partii Liberalno-Demokratycznej Oleg Gajdukiewicz powiedział lokalnej agencji informacyjnej BELTA, że zamknięcie granicy będzie czysto „decyzją PR”.
„To nie rozwiąże ani jednego problemu, a jedynie wszystko pogorszy i jeszcze bardziej pogorszy nasze stosunki” – dodał.
Gajdukiewicz uważa, że takie posunięcie uderzyłoby w Polskę mocniej niż Białoruś.
Warszawa już „zniszczyła polski biznes graniczny” i skomplikowała swobodę przemieszczania się między obydwoma krajami – podkreślił.
Teraz polski rząd mówi o zamknięciu pozostałych przejść granicznych, „aby całą odpowiedzialność za problemy w Polsce przenieść na kogoś innego” – upierał się poseł.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz