Były prezydent Ukrainy może zostać wysłany do więzienia po zaplanowanym wystąpieniu na sali sądowej
Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, uznany w zeszłym miesiącu za szereg poważnych przestępstw, w tym zdradę stanu, wrócił do Kijowa na czas rozprawy sądowej, na której może zostać tymczasowo aresztowany.
Poroszenko, który kierował Ukrainą w latach 2014-2019, opuścił kraj w zeszłym miesiącu mniej więcej w tym samym czasie, gdy wydano wezwanie na przesłuchanie. Prowadzone jest dochodzenie w sprawie jego domniemanego udziału w finansowaniu separatystycznych bojowników w Donbasie, we wschodniej Ukrainie, poprzez nielegalną sprzedaż węgla. To, zgodnie z prawem, jest nielegalne, a następnie jest oskarżony o zdradę i promowanie terroryzmu.
Kolejnym podejrzanym w sprawie zdrady jest Wiktor Medwedczuk, szef rady politycznej opozycyjnej platformy – za życie, największej grupy opozycyjnej w parlamencie w kraju. Poroszenko i Medwedczuk to dwaj główni liderzy opozycji i najważniejsze zagrożenia polityczne dla obecnego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Po wylądowaniu w Kijowie, budżetowym locie z Warszawy i pomyślnym przejściu przez kontrolę paszportową, Poroszenko opuścił stołeczne lotnisko Żuliany i rozmawiał z zgromadzonymi zwolennikami. Powiedział zgromadzonym tysiącom, że nie został aresztowany na lotnisku ze względu na masy ludzi, którzy przyszli go wesprzeć, a także liczbę obecnych dziennikarzy.Według Poroszenki jest on prześladowany z powodów czysto politycznych. Jego przybycie jest uważane przez wielu za prekursora starcia między byłym prezydentem a Zełenskim, który zmierzył się w wyborach w 2019 roku.
"Przed całym światem [siły bezpieczeństwa] wykazały się cynicznym i nieodpowiedzialnym zachowaniem" Poroszenko powiedział i nazwał sprawę przeciwko niemu "wyzwaniem" dla całej Ukrainy.
Po przemówieniu do tłumu Poroszenko udał się do Peczerskiego Sądu Rejonowego w Kijowie, gdzie mógł zostać tymczasowo aresztowany po oficjalnym oskarżeniu.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz