Powstanie i upadek "syndromu Hawany" to opowieść o leniwych założeniach i niechlujnym raportowaniu
Amerykańscy dyplomaci i funkcjonariusze służb bezpieczeństwa cierpiący na falę niewyjaśnionych problemów zdrowotnych byli ofiarami rosyjskiej broni mikrofalowej, mówiono nam raz za razem. Ale teraz CIA przyznaje, że Moskwa w rzeczywistości nie stała za "syndromem Hawany". Historia pasuje do niepokojąco znanego wzorca dezinformacji.
Z każdym mijającym tygodniem lista zdyskredytowanych zarzutów wobec Rosji rośnie i rośnie. Raz po raz zachodnie rządy i media wkraczały do akcji, aby poinformować nas o jakimś nowym złym spisku, tylko po to, by później wycofać się, gdy stało się jasne, że nic w tym nie ma.
Weźmy na przykład wieloletnią sagę Russiagate, zbudowaną na idei, że Donald Trump był rosyjskim agentem. Nadal są wierzący, ale w większości ludzie stracili zainteresowanie, gdy stało się jasne, że był to ładunek bzdur i że "Dossier Steele'a", które je wywołało, nie było warte papieru, na którym zostało napisane.
Potem pojawiły się twierdzenia, że Rosja uzbraja talibów, że wprowadziła złośliwe oprogramowanie do sieci elektrycznej Vermont, że sfinansowała Brexit za pośrednictwem brytyjskiego biznesmena Arrona Banksa i tak dalej. Wszyscy są teraz zdyskredytowani.
Tak szeroki zestaw objawów rzuca natychmiastowe wątpliwości na to, czy istnieje jedna przyczyna. Niemniej jednak wkrótce pojawiły się spekulacje, że wszystkie one są przykładami jednego "syndromu" i że amerykańscy dyplomaci byli celem jakiegoś nieznanego emitera mikrofalowego zaprojektowanego do smażenia mózgów ludzi.Jednak zarzuty wciąż napływają. Przykładem jest historia syndromu Hawany, która ponownie pojawiła się w wiadomościach w tym tygodniu. Dla tych z was, którzy go przegapili, zespół Hawany to nazwa nadana tajemniczym objawom doświadczanym przez setki amerykańskich dyplomatów i agentów CIA na całym świecie, w tym "bóle głowy, zmęczenie, utrata słuchu i wzroku, ciężkie i wyniszczające upośledzenie funkcji poznawczych, szum w uszach, mgła mózgowa, zawroty głowy i utrata kontroli motorycznej".
Po zbadaniu czterech możliwych przyczyn syndromu Hawany – infekcji, chemikaliów, czynników psychologicznych i energii mikrofalowej – raport rządu USA stwierdził, że "ukierunkowana energia impulsowa RF [częstotliwość radiowa] ... wydaje się być najbardziej prawdopodobnym mechanizmem". Syndrom Hawany był "prawdziwy i poważny", zauważył dyrektor CIA William Burns, dodając, że istnieje "bardzo duże prawdopodobieństwo", że był wynikiem celowych działań.
Kto może robić coś takiego? Publicznie urzędnicy rządowi USA unikali wymieniania nazwisk, przyznając, że brakuje im na to dowodów. Prywatnie jednak palec został mocno wytknięty w Federację Rosyjską, co zostało szybko wzmocnione przez międzynarodowe media.
Tak więc New York Times poinformował, że urzędnicy "zaznajomieni z raportem" wspomnianym powyżej powiedzieli, że krajem stojącym za "atakami" była Rosja. Weteran CIA Lewis Regenstein twierdził, że rosyjsko-sowieckie ataki tego rodzaju miały miejsce od 1950 roku, pisząc artykuł dla Washington Times zatytułowany "68 lat rosyjskich ataków promieniowaniem mikrofalowym na Amerykanów bezkarnie". "Rosjanie używają 'tajnej broni mikrofalowej' do atakowania amerykańskich szpiegów na całym świecie" – twierdzi The Sun. I tak dalej. Media zdecydowały się – winna była Rosja.
Nie trzeba było jednak długo czekać, aby sceptycy wymyślili inne teorie. Jednym z nich było to, że syndrom był spowodowany głośnym hałasem wydawanym przez świerszcze. Poparcie dla tej teorii pojawiło się później w raporcie zleconym przez Departament Stanu USA, który stwierdził, że świerszcze były najbardziej prawdopodobnymi winowajcami w 21 zarejestrowanych przypadkach.Dlaczego rosyjskie tajne służby mogą to robić, nigdy nie zostało wyjaśnione, niektórzy eksperci spekulują, że syndrom Hawany był wynikiem celowych ataków, a inni uważają, że szkoda dla ludzi była niezamierzonym efektem ubocznym jakiejś maszyny skanującej zaprojektowanej do wydobywania informacji wywiadowczych z urządzeń elektronicznych dyplomatów. Tak czy inaczej, Rosjanie byli odpowiedzialni, mimo że nigdy nie przedstawiono publicznie najmniejszego dowodu na poparcie tej tezy.
Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się inna teoria. Zespół Hawany był "masową chorobą psychogenną", zdecydowała grupa amerykańskich naukowców. Mówili, że jest to przykład "efektu nocebo", przeciwieństwa efektu placebo. W tym przypadku oczekiwania, że coś negatywnego stanie się z czyimś zdrowiem, powodują, że dzieje się coś negatywnego. Po pierwszym incydencie na Kubie amerykańskim dyplomatom powiedziano, aby zwracali uwagę na "anomalne problemy zdrowotne", w wyniku czego zaczęli je odczuwać. W efekcie wszystko było w ich głowach.
Niezależnie od prawdy, historia rosyjskiej broni mikrofalowej nadal zyskiwała na popularności. Ale teraz wydaje się, że nawet CIA ma wątpliwości. Według doniesień z tego czwartku,
W nowej ocenie wywiadu CIA wykluczyła, że tajemnicze objawy znane jako syndrom Hawany są wynikiem ciągłej globalnej kampanii wrogiego mocarstwa wymierzonej w setki amerykańskich dyplomatów i szpiegów, sześć osób poinformowanych o tej sprawie powiedziało NBC News.
W około dwóch tuzinach przypadków agencja nie może wykluczyć zagranicznego zaangażowania, w tym wielu spraw, które powstały w ambasadzie USA w Hawanie od 2016 roku. Kolejna grupa spraw jest uważana za nierozwiązaną. Ale w setkach innych przypadków możliwych objawów agencja znalazła wiarygodne alternatywne wyjaśnienia, podały źródła.
Pomysł, że powszechne objawy uszkodzenia mózgu zostały spowodowane przez Rosję lub inne obce mocarstwo atakujące Amerykanów na całym świecie, albo w celu zaszkodzenia im, albo w celu zebrania informacji wywiadowczych, został uznany za bezpodstawny, powiedziały źródła.
O rany! Jakie to żenujące. Na pewno jest jeszcze kilka przypadków, w których przyczyna choroby pozostaje nieznana, a więc zagraniczne zaangażowanie "nie może być wykluczone". Ale to nie jest dowód na to, by go orzec. Ta najnowsza ocena powala narrację "Rosja to zrobiła" na sześć
W dzisiejszych czasach powszechne jest narzekanie na brak zaufania społeczeństwa do tradycyjnych instytucji politycznych i medialnych. Jednym z powodów tego jest to, że ludzie stali się sceptyczni wobec starych "strażników" prawdy z powodu ich tendencji do krzyczenia wilka przy każdej dostępnej okazji. Jeśli ludzie wierzą w dezinformację pochodzącą z nowszych źródeł, to dlatego, że rozczarowali się dezinformacją pochodzącą ze starych. Ci ostatni są zagrożeni, ale mogą winić tylko siebie.
Stwierdzenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie wypowiedziami autora i niekoniecznie reprezentują poglądy i opinie RT.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz