sobota, 9 listopada 2024

"Polski premier wycofuje się z twierdzenia Trumpa o Rosji Donald Tusk wcześniej zasugerował, że Republikanin mógł pracować dla Moskwy, ale teraz twierdzi, że to nigdy nie miało miejsca"

 Polish PM backtracks on Trump-Russia claim

Polski premier Donald Tusk wycofał się ze swojego wcześniejszego twierdzenia, że ​​prezydent-elekt USA Donald Trump mógł zostać zwerbowany przez rosyjskich szpiegów. Dziennikarka, która naciskała na polskiego przywódcę w tej sprawie, twierdziła, że ​​została natychmiast umieszczona na czarnej liście jego biura, co wywołało burzę w lokalnych mediach.
Skandal wybuchł w czwartek, gdy Monika Rutke, dziennikarka Tygodnika Solidarność i Tysol.pl, poprosiła Tuska o komentarz do jego wcześniejszego stwierdzenia, że ​​Trump, jak parafrazowała dziennikarka, „może mieć niemal agenturalne powiązania z Moskwą” i czy wyobraża sobie, że Polska i USA będą miały z tego powodu dobre stosunki. Tusk uniknął odpowiedzi na pytanie, zamiast tego atakując opozycję i zastanawiając się nad możliwymi zmianami w polityce USA wobec Ukrainy pod rządami Trumpa.

Kiedy Rutke naciskał go o odpowiedź, Tusk stwierdził, że „nigdy nie składał takich sugestii”. Nie wydaje się jednak, aby tak było.

W przemówieniu w marcu 2023 r. Tusk powiedział, że „zależność Trumpa od rosyjskich służb jest bezdyskusyjna”, twierdząc, że jest to „wynik dochodzenia przeprowadzonego przez amerykańskie służby specjalne”, które, jak powiedział, „nie wykluczają, że Trump został faktycznie zwerbowany przez rosyjskie służby 30 lat temu”. Wiele zarzutów dotyczących powiązań Trumpa z Rosją pochodzi z dossier sporządzonego przez byłego brytyjskiego oficera wywiadu Christophera Steele'a, które ujrzało światło dzienne w 2017 r.

Jednak długie dochodzenie przeprowadzone przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera wykazało, że chociaż niektórzy członkowie kampanii Trumpa rzeczywiście mieli kontakt z rosyjskimi urzędnikami, nie było dowodów sugerujących spisek przestępczy. Rutke powiedziała, że ​​po tym, jak naciskała na Tuska o odpowiedź, otrzymała wiadomość od Agnieszki Rucińskiej, podsekretarz stanu w Kancelarii, że dziennikarka nie jest już mile widziana na konferencjach premiera. Rucińska próbowała zbagatelizować kontrowersje, twierdząc, że dziennikarka mogła zadać tylko jedno pytanie, ale „zaczęła krzyczeć pod koniec konferencji” i oskarżyła ją o „szerzenie kłamstw” na temat incydentu. W odpowiedzi Tygodnik Solidarność i Tysol.pl wydały wspólne oświadczenie potępiające sposób, w jaki polski rząd poradził sobie z incydentem.

Rutke, jak twierdzili, „wykonywała swoją pracę”, ale została „ukarana” za próbę wyjaśnienia pytania, na które Tusk nie odpowiedział. „[To] jest absolutny skandal i dowód głębokiej dysfunkcji obecnego rządu pod względem zrozumienia podstawowych zasad demokratycznego świata” – czytamy w oświadczeniu. Media dodały, że rozważają podjęcie kroków prawnych, w tym złożenie skargi do prokuratury, i wezwały Tuska do zwolnienia Rucińskiej.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/607368-polish-pm-backtrack-trump-asset-russia/

Brak komentarzy:

"Polscy rolnicy grożą zablokowaniem wszystkich przejść granicznych z Ukrainą Protesty mają zostać wznowione, jeśli Warszawa nie cofnie podwyżki podatku rolnego i planowanego porozumienia z państwami Ameryki Południowej"

  Polscy rolnicy blokują drogę w pobliżu przejścia granicznego Medyka-Szeginie na granicy z Ukrainą 23 listopada 2024 r., Medyka, Polska. ©...