sobota, 27 czerwca 2020

"Arabusy, komuchy i pedały niszczą świat!!!!!"

Naprawdę, uwielbiam ludzi, którzy udowadniają bezpotrzebę nauki, długotrwałych i dogłębnych analiz, tego inteligenckiego irytującego dzielenia włosa na czworo.

Leszek Moczulski, miłośnik deszyfracji akronimów, doświadczony polityk, który w swoich politycznych peregrynacjach zaliczył chyba wszystkie organizacje polityczne, które potem, będąc w innych stronnictwach zaciekle zwalczał, dogłębny znawca (przez pryzmat własnych doświadczeń) tajnych służb PRL, bywalec lustracyjnych procesów, zawsze gotów do wydawania świadectw moralności innym, jest jednym z takich ludzi.

Sąd umorzył autolustrację wobec Leszka Moczulskiego - Polsat News

Gazeta Wyborcza” udzieliła mu swych łamów, bo widać uznała, że jej czytelnikom brakuje czytelnych drogowskazów w sprawie przyszłości świata. Moczulski spieszy na pomoc.

Ja wam powiem: w gruncie rzeczy już po przeczytaniu tytułu można resztę sobie darować. Brzmi on mianowicie: „Za 30 lat krajom islamu wyczerpie się ropa, pozostanie głód. Ruszą na nas po raz trzeci?” Wsmakujcie się w te jakże proste, ale przenikliwe słowa. Pomijam szczegół, że pojęcie krajów islamskich jest dość szerokie, ale Leszek Moczulski zawęził widać to pojęcie dla wygodnego mu punktu widzenia: tylko ropa naftowa określa ich wartość. Są zapewne tak prymitywni, że jeśli skończy się ropa, to zdechną z głodu, bo nic innego robić nie potrafią. Nie, mała poprawka, mogą zająć się tym, do czego zostali stworzeni: najechać ludy cywilizowane. Mają w tym doświadczenie, bo ruszą „po raz trzeci”. Aż dziw, że nie powiedział Autor tego wprost: „ratuj się kto może, Arabusy na nas idą!”.

A skąd się bierze ta szarańcza? A stąd, że mnożymy się jak króliki. Z jednej strony to warunkuje wzrost gospodarczy, z drugiej jednak jest nas za dużo, stąd wojny i zarazy. „Czy jest to plan Boga, który rozstrzyga o wszystkim? – w co wierzę. Czy jest to jakiś samoistny instrument regulujący sprawy świata? – co doceniam. Oto jest pytanie!”, pisze Moczulski, a ja mu zazdroszczę łatwości opisu świata. Jeśli nawet Bóg cokolwiek planował, to wybrał dość prościutkie metody, ponieważ, jak pisze Moczulski, dwie szkoły myślenia kształtowały świat od XIX wieku: marksizm i nacjonalizm. Obie oparte o podobny schemat. Pierwsza; „wszystko dla robotników”, a druga: „wszystko dla swoich”. I obie padły, gdyż u marksistów „sprawiedliwy podział pomiędzy uprawnionych wystarczał na dziś, czyli na krótką metę, ale przy otwartych nożycach pomiędzy dystrybuowanymi dobrami a szybciej rozrastającą się populacją systematycznie prowadził do ogólnej nędzy”. Na dodatek „myśl marksistowska w początkach XX stulecia wyczerpała swoje możliwości intelektualne”. A co do nacjonalizmu, to wprawdzie ostał się do czasów dzisiejszych, ale w gruncie rzeczy nic nie znaczy, ponieważ dwie wojny światowe „zadały mu cios śmiertelny”. Te proste jak cios diagnozy, naprawdę powalają.

Współczesny świat gnie się w konwulsjach; zarazy, wojny no i oczywiście „coraz więcej jest jednopłciowych związków. Instynkt przedłużenia gatunku ludzkiego szybciej maleje, a nawet zanika zastępowany przez seks”. Nawet Moczulski ma na wszystko jakieś rady, ale dość enigmatycznie o nich mówi, więc nie chce mi się tego streszczać.

Biało-czarne widzenie świata jest charakterystyczne dla dzieci i ludzi ograniczonych. Leszek Moczulski nie jest dzieckiem, musi rozumieć, że jego diagnozy mają wartość tylko dla kogoś, kto nie chce męczyć swojego nadmierną pracą mózgu i tak już przecież zmęczonego oglądaniem seriali. I to przekonanie sędziwego człowieka, którego aktywność polityczna ma się raczej ku końcowi, trzeba uszanować. Natomiast przyczyny, dla których „Gazeta Wyborcza” udziela swoich łamów takim poglądom, pozostają kompromitującą to medium tajemnicą.

zrodlo:miziaforum.com

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...