Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency, EPA) postanowiła zaniechać regulacji zmniejszających zanieczyszczenie wody pitnej chemikaliami. Jedna z dopuszczonych substancji, znajdująca się w amerykańskich kranach, niesie ryzyko uszkodzenia mózgu przez niemowlęta.
Chodzi o nadchloran amonu – utleniacz dodawany do wody pitnej, który używany jest m. in. w paliwie rakietowym. Wielu Amerykanów pije wodę z kranu nie zdając sobie sprawy, że jest to niezwykle groźne dla ich zdrowia. EPA jako agencja federalna bombardowana była od dawna przez liberalnych i lewicowych polityków i działaczy organizacji walczących o ochronę środowiska naturalnego żądających od niej, by zaostrzyła regulacje dotyczące zanieczyszczenia wody pitnej.
Kiedy Donald Trump został prezydentem USA, wiadomo było, że ekologia i zdrowie publiczne nie są dla niego ważne. Podległa jego administracji EPA w pewnym sensie to potwierdza, lub daje temu wyraz. W czwartek 19 czerwca, informując, że nie zaostrzy norm federalnych dotyczących obecności nadchloranu w wodzie pitnej, mimo że wiadomo, iż jest to substancja niebezpieczna dla zdrowia i może wywoływać uszkodzenie mózgu u niemowląt.
Hiroko Tabuchi
✔@HirokoTabuchi
Trump administration finalizes a decision not to impose any limits on perchlorate, a toxic chemical found in rocket fuel that contaminates water and has been linked to fetal and infant brain damage https://www.nytimes.com/2020/06/18/climate/trump-epa-perchlorate.html …E.P.A. Won’t Regulate Toxic Compound Linked to Fetal Brain Damage
The move was widely expected after The New York Times reported last month that the agency’s administrator had decided to effectively defy a court order.
nytimes.com
Dezyzja EPA o zaniechaniu regulacji wywołała ostrą reakcję dyrektora Erika D. Olsona, dyrektora strategicznego Rady Ochrony Zasobów Naturalnych (Natural Resources Defense Council, NRDC) – organizacji, która domaga się zaostrzenia norm dotyczących nadchloranu.
„Stanowisko [EPA – przyp. red] jest nielegalne, nienaukowe i pozbawione sumienia” – stwierdził Olson. Podkreślił, że deregulacja zagraża zdrowiu matek ciężarnych i ich małych dzieci.
Według American Academy of Pediatrics, nadchloran może zaszkodzić rozwojowi płodów i dzieci oraz powodować mierzalne obniżenie IQ u noworodków. Badania przeprowadzone przez lekarzy udowdodniły, że 9 na 13 niemowląt karmionych piersią otrzymywało wraz z mlekiem matki trujące substancje chemiczne.
NRDC zapowiada zaskarżenie decyzji EPA w amerykańskim sądzie.
Nadchloran amonu to nie jedyna trująca substancja występująca w kranach amerykańskich domów. W 2017 roku „Gazeta Wyborcza” informowała, że do 4 mln Amerykanów dociera „skażona woda o podwyższonym stężeniu ołowiu, miedzi lub produktów korozji (…). 100 tys. z nich korzysta z wodociągów i zbiorników, w których wykryto kiedyś obecność ołowiu, ale programy oczyszczania wdrożono z opóźnieniem lub wcale. 850 takich punktów poboru i uzdatniania wody nie przeprowadza regularnych testów jakości.”
„Naszą misją jest ochrona zdrowia ludzkiego i środowiska” – głosi motto EPA na jej stronie internetowej. Himalaje cynizmu i hipokryzji.
zrodlo:miziaforum.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz