AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Tuomas Malinen za pośrednictwem The Epoch Times,
Ewentualny, a nawet prawdopodobny upadek gospodarki europejskiej spowodowałby poważne koszty dla obecnych instytucji europejskich. W tym wpisie dr Peter Nyberg i ja szczegółowo opisujemy, dlaczego uważamy, że prawdopodobnie zobaczymy pewne zerwanie Unii Europejskiej (UE) zgodnie z pierwotnym zamysłem.
Może się to zdarzyć na dwa sposoby: albo Unia Europejska rozpada się całkowicie, albo mutuje w coś nierozpoznawalnego dla swojego pierwotnego celu. Ten komentarz koncentruje się na niektórych czynnikach powodujących rozpad.
Funkcjonowanie UE do niedawna opierało się na dwóch filarach politycznych, które obecnie wydają się rozpadać. Przede wszystkim niemiecki wzrost umożliwił wspólne finansowanie (poprzez niskokosztowe zadłużenie, budżet UE i system rozliczeniowy banków centralnych) nieudanych gospodarek bez zmuszania ich przez UE do zaangażowania się w politycznie niedopuszczalne reformy. Dobroczynne wydarzenia na świecie umożliwiły skoncentrowanie się na integracji gospodarczej, przy jednoczesnym spowolnieniu znacznie bardziej kontrowersyjnej integracji polityki kulturalnej, społecznej i zagranicznej.
Pogorszenie się światowej gospodarki, wraz z polityką UE, zagraża obecnie przemysłowi i poziomowi życia w państwach członkowskich UE, ogranicza zakres wspólnego wsparcia gospodarczego i zmusza państwa członkowskie do szybkiej oceny ich gotowości do ewentualnego radykalnego ograniczenia ich politycznego samostanowienia. Jest to najbardziej widoczne we Włoszech.
Rentowności włoskiego długu państwowego osiągnęły poziomy, które można uznać za niezrównoważone, biorąc pod uwagę wysokie zadłużenie kraju i niską stopę wzrostu gospodarczego. Na przykład rentowność włoskich obligacji 10-letnich przekroczyła linię 4 procent pod koniec ubiegłego tygodnia. Struktura zapadalności włoskiego długu jest również raczej niekorzystna. Na przykład pod koniec czerwca Włochy wyemitowały tylko 52 proc. swoich potrzeb na finansowanie zewnętrzne w 2022 r. Ponadto 35 procent jej niespłaconego długu będzie wymagalne już w 2024 roku. Połowa jej całkowitego długu stanie się wymagalna w ciągu pięciu lat.
Bez aktywnego wsparcia ze strony Europejskiego Banku Centralnego (EBC), które ma ułatwić nowo wprowadzony instrument ochrony transmisji, włoski dług jest nie do utrzymania przy obecnych rentownościach. Spory między państwami członkowskimi co do sensowności obsadzania EBC włoskimi obligacjami z pewnością osłabią spoiwo utrzymujące UE razem jak dotychczas.
Kryzys energetyczny zasiewa również ziarna poważnego konfliktu wewnętrznego. Polityka w UE staje się coraz mniej wyrozumiała w miarę narastania trudności.
Piętrzące się kwestie sporne
Zarówno Węgry, jak i Czechy sprzeciwiły się planom ograniczenia cen rosyjskiego gazu, który obecnie wydaje się mało prawdopodobny. Komisja Europejska planuje również obciąć finansowanie węgierskiego rządu Victora Orbana z powodu "obaw o praworządność". Jest mało prawdopodobne, aby zwiększyło to zachęty Węgier do pozostania w Unii. Ogólnie rzecz biorąc, ponieważ finansowanie jest uzależnione od spełnienia przez kraje testu przestrzegania "wartości europejskich", można oczekiwać, że lista takich zasadniczo politycznych wymogów będzie rosła wraz z pogorszeniem warunków gospodarczych i wzrostem zapotrzebowania na jednolitą politykę.
Na przykład Polska ma dość ciągłych dodatkowych żądań ze strony UE, takich jak żądanie wycofania się ze zmian, które polski rząd planował w systemie sądownictwa, biorąc pod uwagę dystrybucję środków z Funduszu Odbudowy do swojego rządu. Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny partii rządzącej, ostrzegł, że bez wyraźnej zmiany działań Brukseli "nie będziemy mieli innego wyjścia, jak tylko wyciągnąć wszystkie armaty z naszego arsenału i otworzyć ogień". Ponieważ wiele spornych decyzji nadal wymaga jednomyślności, takie zagrożenie może być nierozsądne.
Pojawiają się również linie uskoków w odniesieniu do sankcji wobec Rosji.
Umiarkowanie w tym zakresie, ostatecznie potrzebne Niemcom, a zwłaszcza Włochom, nie jest łatwo akceptowane (a może nawet pociągać za sobą sankcje wewnętrzne). Rosja w naturalny sposób wykorzystuje istniejące różnice, aby zmniejszyć spójność UE. Raporty mówią, że Rosja przygotowuje pierwszą dostawę z nowej instalacji skroplonego gazu ziemnego do Grecji. Węgry, jako odstające, kupują dodatkowy gaz od Rosji zgodnie z nową umową. Ciekawie będzie zobaczyć, co Niemcy mogą zdecydować się zrobić, jeśli wpływ niedoboru energii na ich gospodarkę i populację jest tak duży, jak sugerują niektóre raporty.
Poza finansami Włochy znajdują się również między "młotem a kowadłem" w kwestiach gazowych. Chociaż udało jej się zmniejszyć import rosyjskiego gazu z około 40 procent do 15-20 procent, praktycznie niemożliwe staje się ich dalsze cięcie. Istnieją poważne wąskie gardła dyktujące, ile gazu można przenieść z południa na północ Włoch. Zasadniczo tylko wystarczające dostawy rosyjskiego gazu mogą utrzymać światła na północy Włoch, które są również przemysłowym centrum kraju.
W praktyce oznacza to, że prezydent Władimir Putin ma możliwość wepchnięcia Włoch w głęboką recesję i stworzenia kolejnego koszyka gospodarczego w UE. Tym razem Niemcy mogą nie być w stanie zagwarantować finansowania potrzebnego do ratowania włoskich firm i banków narodowych. Jeśli tak, to w strefie euro może zapalić się kolejny kryzys zadłużenia. Pytanie brzmi, czy nowy rząd Włoch po prostu usiądzie i poczeka na to, czy może będzie nalegał, aby UE lub sama wynegocjowała umowę z Rosją?
Jak zatem UE zareaguje na te zagrożenia?
Zakładamy, że Komisja Europejska jest w pewnym momencie zachęcana do zaproponowania Funduszu Odbudowy 2.0, który musiałby być znacznie większy niż poprzedni (około 800 mld euro). Fundusz zapewniłby krajom finansowanie w celu sprostania rosnącym cenom energii, a także pomógłby rynkom obligacji Włoch i innych krajów utrzymać zaufanie rynku. EBC może być nawet zmuszony do wznowienia luzowania ilościowego przy jednoczesnym podnoszeniu stóp. Rzeczywiście, może się to już zdarzyć, ponieważ bilans EBC wzrósł o około 13 mld euro od połowy sierpnia.
Komisja prawdopodobnie spróbuje zebrać więcej władzy dla siebie poprzez zasadniczo niekonstytucyjne żądania, takie jak niedorzeczne "obowiązkowe cięcie popytu" na zużycie energii elektrycznej. Komisja nie ma prawa, zgodnie z prawem ani w inny sposób, nakazywać takich działań ze strony państw członkowskich, chociaż samo zmniejszenie popytu jest rozsądną polityką w tym momencie i może być przedmiotem sugestii komisji.
Pozostaje pytanie, czy wszystkie państwa członkowskie będą "grać w piłkę" w tej i nadchodzących kwestiach? Nie jesteśmy tego tacy pewni.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz