Z pewnością zła pogoda jest uzasadnionym powodem do odwołania lub przełożenia imprez i stanowczego ostrzeżenia przed podróżowaniem w warunkach zamieci, ale zakaz podróżowania?
Zakaz nie ogranicza się jednak do podróżowania w warunkach zachmurzenia podczas zamieci.
To naprawdę ponadpartyjna rozrywka.
Zakaz kuchenek gazowych;
Zakaz używania generatorów zasilanych gazem;
Zakazać książek;
Zakaz dezinformacji;
Zakaz fałszywych wiadomości;
Zakaz opieki afirmującej płeć;
Zakaz powiadamiania rodziców o zmianie płci;
Zakaz aborcji;
Zakaz aborcji;
Zakaz wjazdu samochodów osobowych i ciężarowych napędzanych benzyną;
Zakaz dla niezaszczepionych;
Zakazać zdemaskowanych;
Zakaz DEI;
Zakaz kotłów gazowych;
Zakaz węgla;
Zakaz broni jądrowej;
Zakaz używania magazynków o dużej pojemności;
Zakaz posiadania broni;
Zakaz używania żarówek...
Te zakazy mają na celu rozwiązanie wszystkich ważnych problemów społecznych, ale prawdopodobnie są też mniej ważne rzeczy, które wymagają zakazu.
To, co naprawdę by pomogło, to zakaz zajęć z wyróżnieniem w celu zapewnienia równości, zakaz gry w piłkę nożną dla młodzieży, a nawet zakaz jazdy na sankach! W Kanadzie!
Jeśli uchwalimy jeszcze kilka praw, które zabronią rzeczy, które nam się nie podobają, i wypędzą ludzi, którzy je popierają, nadejdzie utopia, a ty nic nie zrobisz.
Może zgadzasz się z niektórymi z tych zakazów, a może nie zgadzasz się z innymi. Z pewnością, jeśli w ogóle masz jakiekolwiek sympatie polityczne, niektóre z tych zakazów spotkają się z twoim entuzjastycznym poparciem, a inne z twoją namiętną furią. Najtrudniejsze do utrzymania stanowisko jest takie, że żadna z tych rzeczy nie powinna być zakazana, a ludzie powinni mieć swobodę robienia tego, co im się podoba. Ta pozycja doprowadza wszystkich do wściekłości!
Jest jednak jasne ponad wszelką wątpliwość, że zakazy po prostu nie działają. Byłem dzieckiem podczas kampanii antynarkotykowej "Just Say No". Narkotyki były zakazane, a mimo to zawsze dostępne. Chicago od lat zakazuje posiadania broni, a mimo to przemoc z użyciem broni palnej jest niewiarygodnie wysoka. Przez lata zakazywaliśmy uśmiechów, placów zabaw i normalnych interakcji osobistych, aby zakazać Covid i nadal łapiemy Covid.
Jak na ironię, to właśnie buntownicy nie zwracają uwagi na zakazy, które często są celebrowane przez historię. Dotyczy to zarówno prawdziwego życia, jak i znanych wszystkim fikcyjnych eposów.
W prawdziwym życiu rosyjski Samizdat powielał, często ręcznie, wielkie dzieła literackie, takie jak "Doktor Żywago" i "Archipelag Gułag". Znaczna część ich pracy polegała na tworzeniu tekstów politycznych i osobistych oświadczeń – artykułów wstępnych – które często krytykowały rząd radziecki i proponowały alternatywne rozwiązania w stosunku do rządowego sposobu radzenia sobie z wydarzeniami. Członkowie Samizdatu byli narażeni na surowe kary, w tym tortury i śmierć, jeśli zostali złapani, a my dziś świętujemy ich odwagę.
Fikcyjnie oddajemy hołd buntownikom z serii Gwiezdnych Wojen, kibicujemy Neo, aby odzyskał wolność ludzkości od plagi maszyn z serii Matrix i czujemy pasję i obowiązek Atticusa Fincha, który robi to, co nie do pomyślenia w swoim społeczeństwie i broni czarnego mężczyzny oskarżonego o gwałt na białej kobiecie, ponieważ jest to słuszne.
Przykładów jest o wiele więcej, ale ważne jest to, że w każdym z nich istnieją prawa – pisane lub niepisane – które są łamane w służbie prawdziwego liberalizmu. W przypadku Samizdatu często płaci się wysokie koszty osobiste, ale złudzenia państwa radzieckiego w końcu zniknęły, a członkowie Samizdatu stali się sławnymi bohaterami, a nie okrutnymi przestępcami szerzącymi dezinformację.
W każdej z tych historii nieuchronnie pojawia się społeczeństwo, kultura lub złoczyńca, który jest nieznośnie okrutny i przepełniony hipokryzją i osądzaniem. Podczas gdy złoczyńca chce całkowitej kontroli, skrajnej anarchii lub wygnania wszystkich nonkonformistów, bohaterowie zawsze mają siłę, by podążać za własnym sumieniem.
Czyż nie w takim świecie żyjemy? Obie strony postrzegają siebie jako bohaterów stawiających opór nieznośnemu okrucieństwu i hipokryzji drugiej strony. Cytując premiera Kanady Justina Trudeau:
Nie wierzą w naukę/postęp i bardzo często są mizoginistami i rasistami. To bardzo mała grupa ludzi, ale to nie zmienia faktu, że zajmują trochę miejsca.
To prowadzi nas, jako przywódcę i jako kraj, do dokonania wyboru: czy tolerować tych ludzi?
Jakie są środki i metody, aby kogoś nie tolerować? Jednym z nich jest oczywiście wygnanie, w związku z czym zamrożono konta bankowe, napadnięto na niepełnosprawne babcie, a prowodyrów buntowników uwięziono. Państwo nie potrzebuje gułagów, jeśli z jednej strony mogą one aprobować niektóre zamieszki, ale wykorzystują niezatwierdzone protesty, aby wyłączyć możliwość korzystania z bankowości, transakcji, pracy i życia za jednym naciśnięciem przełącznika.
Ostatnie lata nauczyły nas, jak szybko można zmienić człowieka w świnię i wygnać bez wyrzutów sumienia.
Ten dylemat moralny jest uwypuklony w jednej z rzekomo "zakazanych" książek. "Zakazany", ponieważ zawiera rasistowski język, ale nadal dostępny za darmo w każdej księgarni i na Amazonie, jest postać, która jest surowym dyscyplinarzem, który często karci głównego bohatera za jego lekkomyślność. Ma misję zakazania jego zuchwałości i dzikości. Pragnie go "ucywilizować".
To jest ostatecznie to, do czego zmierza zakaz: czyjeś wyobrażenie o prawdziwej cywilizacji.
A jednak cywilizacja rozwija się w szczelinach i marginesach, w zbiorowym zachowaniu jednostek, które starają się żyć życiem, jakiego pragną, niezależnie od okoliczności, w jakich się znajdują. Samizdat skopiował wielką literaturę, ponieważ było warto, a w naszej "zakazanej" książce nasz główny bohater odkrywa, że jego przyjaciel został zdradzony i wróci do niewoli, jeśli nasz bohater będzie stał bezczynnie.
Tak więc Huck Finn, który ceni sobie własne poczucie wolności ponad wszystko, robi to, co wszyscy powinniśmy zrobić w obliczu "cywilizatorów": porzuca nasze pozory i mówi: "W porządku, w takim razie pójdę do piekła".
Postępując w ten sposób, podąża za swoim instynktem i podejmuje jedną z najważniejszych decyzji moralnych w swoim życiu. Być może, gdybyśmy poszli za tym przykładem, nie przejmowalibyśmy się tak bardzo naprawianiem społeczeństwa poprzez zakazywanie takich rzeczy jak jazda na sankach, a w zamian znaleźlibyśmy utraconą radość, która żyje w nieposkromionej zuchwałości i lekkomyślności.
* * *
Przedruk z Substack autora
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz