Obawa przed terrorystami, ale też przed zakłócającymi spokój dziennikarzami i paparazzimi, skłoniła byłą książecą parę do skorzystania z usług renomowanej amerykańskiej agencji ochrony. Firma Gavin de Becker and Associates ma rekomendacje m.in. szefa Amazonu Jeffa Bezosa czy Madonny.
Harry i Meghan mieszkają obecnie w Los Angeles. (Fot. PAP/EPA)
Według gazety "Daily Mail", która ujawniła tę informację, Harry i Meghan będą płacić za poczucie bezpieczeństwa 7 tys. funtów dziennie. Konkretnych ochroniarzy dla znanej pary dobierał były szef ochrony prezydenta Ronalda Reagana.
Jak donosi brytyjska prasa, Markle i jej mąż martwią się o swoje bezpieczeństwo w związku z "niewyobrażalnym" poziomem ingerencji w ich życie osobiste, a nawet z przypadkami wtargnięcia w przestrzeń domową dronów, które nieustannie unoszą się nad ich posiadłością w Los Angeles.
Informator, na którego powołuje się "Daily Mail", zdradza, że Meghan i Harry: "widząc krążące nad ich głowami drony, domyślają się, że pilotują je fotografowie. Dodatkowo Meghan, gdy wychodziła za mąż za księcia, dostawała groźby śmierci, była też obiektem ataków na tle rasistowskim, więc zagrożenie terroryzmem jest dla nich bardzo realne".
Ze spekulacji mediów wynika, że najprawdopodobniej książę Karol będzie płacił rachunki za ochronę swojego syna i jego rodziny. Para wielokrotnie podkreślała, że chce "niezależności finansowej", co było jednym z powodów wycofania się z życia brytyjskiej rodziny królewskiej.
zrodlo:londynek.eu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz